Borowski Las, kilkanaście kilometrów od Mrągowa. W lesie nad jeziorem ośrodek bankowy. Przy brzegu duża łódka typu Maxus, na którą wchodzi pięciu facetów w gajerkach, kobieta w stroju sportowym i jeszcze ktoś. Obserwuję, mocząc kij, jak łódka odbija od brzegu. W pewnym momencie bierze przechył i kobieta wpada do wody. Facetów zamurowało, do wody skacze ten „ktoś”, wyciąga kobietę na brzeg, bijemy brawo. Przyglądam się bliżej temu „ktosiowi”, a to facet bez ręki od tułowia.
Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.
Już od
22,00 zł/mies
Subskrybuj