R E K L A M A
R E K L A M A

„Trump jest zrujnowany”. Nie ma środków na kaucję, która wynosi 464 mln dolarów

Do 25 marca musi znaleźć 464 mln dolarów na zapłatę kaucji. Jeśli sądowego wymogu nie spełni – a twierdzi, że takiej kwoty nie ma – tego dnia zacznie się walić jego imperium. Nie to, które wykreował słowami, lecz realne: wieżowce, rezydencje, pola golfowe będą szły na licytację. – Nadchodzi dzień zapłaty za dekady ewidentnych, ogromnych oszustw oraz kłamstw, które umożliwiły mu zdobycie bogactwa i Białego Domu – konstatuje Wilson. 

Źródło: YouTube

W drużynie Trumpa panuje panika, donoszą wtajemniczeni. 18 marca adwokaci eksprezydenta wyznali, że nie ma on środków na kaucję. A to warunek rozpoczęcia procesu odwoływania się od wyroku nowojorskiego sędziego Arthura Engorona, który skazał go na karę 464 mln dolarów za oszustwa biznesowe. Dowodem paniki jest zachowanie samego Trumpa. Ciska się bezsilnie na swym portalu społecznościowym Truth Social. „Skorumpowani łajdacy polityczni, sędzia i prokuratorka generalna chcą, bym wpłacił olbrzymią kwotę, zanim będę mógł się odwołać od ich absurdalnego wyroku. To zakłócanie kampanii wyborczej! Polowanie na czarownice! Będę zmuszony sprzedać wielkie posiadłości, być może na pniu. Jeśli nawet wygram apelację, to przepadną”. 

Nie jest tak bogaty

Adwokaci Trumpa spędzili „niezliczone godziny”, usiłując pożyczyć dlań prawie pół miliarda. Żadna z wielkich firm ubezpieczeniowych finansujących sądowe kaucje nie chciała o tym słyszeć – zbyt duża kwota i ryzyko. Odmawiali przyjęcia w zastaw posiadłości Trumpa, bo ich wartość jest grubo zawyżona – właśnie za sztuczne podbijanie wartości w celu otrzymania kredytów na korzystniejszych warunkach został on skazany. Adwokat Trumpa zapytany, jakie są alternatywne możliwości uzyskania pożyczki, oświadczył: – Żadne! Jeszcze w kwietniu 2023 roku Trump zapewniał: – Mamy mnóstwo gotówki. Znacznie więcej niż czterysta milionów. Takie zeznanie o swej sytuacji finansowej złożył pod przysięgą w sądzie. 

Nowojorska prokuratorka generalna Letitia James zapewnia, że jeśli kaucja nie wpłynie do 25 marca, przystąpi do rekwizycji majątku ekslidera: – Jesteśmy gotowi do egzekucji wyroku w imieniu stanu Nowy Jork. Każdego dnia patrzę przez okno na pobliski wieżowiec 40 Wall Street. Od przejęcia tej nieruchomości Trumpa James zamierza rozpocząć egzekucję wyroku. Skazany odwołał się do sądu apelacyjnego o zmniejszenie kaucji i przedłużenie czasu na zebranie pieniędzy. James apeluje do sądu, by zignorował prośby Trumpa. – Jest za późno, w poniedziałek zaczynamy przejmowanie majątku. Prokuratorka żąda, by przekazać jej treść negocjacji z firmami ubezpieczeniowymi; podejrzewa, iż motywem ich odmów były nierealne ceny wieżowców podawane przez właściciela. Trump mógł się sprzeciwiać obiektywnej ich wycenie, wiedząc, że to grozi mu upokorzeniem, bo autentyczna wartość jest znacznie niższa od deklarowanej. James wskazuje, że Trump może być oskarżony o krzywoprzysięstwo: twierdził w sądzie, że ma dużo gotówki. 

Cała nadzieja w Mar-a-Lago

Ekspertka ds. nieruchomości Bess Freedman uważa, że największe szanse szybkiego spieniężenia rokuje rezydencja-klub Trumpa Mar-a-Lago w Palm Beach na Florydzie. Może mieć wartość ok. 240 mln, a na świecie nie brakuje zamożnych snobów, którzy chcieliby zamieszkać w enklawie bogaczy. – Musieliby tylko błyskawicznie wystawić czek, bez oglądania nieruchomości – zastrzega Freedman. Ale sprzedaż Mar-a-Lago nie ratuje Trumpa: musi jeszcze wykombinować pozostałe 224 mln. Michael Cohen, były prawnik i consigliere eksprezydenta, niedawno odsiedział wyrok za realizację jego szwindli i był przewodnikiem prokuratury i sądu po labiryncie machinacji finansowych Trumpa. Zauważa, iż spieniężenie nieruchomości nie rozwiązuje problemu. Trzeba będzie zapłacić podatki federalne i stanowe, które pochłoną ok. 40 proc. wartości sprzedaży – bez wątpienia po zaniżonej cenie, bo transakcje odbywać się będą na pniu. Ponadto wiele nieruchomości jest obciążonych kredytem hipotecznym. Cohen oraz inni byli pracownicy Trumpa mówią, że traktuje on swe wieżowce i pola golfowe „jak dzieci”. Zwłaszcza pospieszna sprzedaż Mar-a-Lago i Trump Tower przy 5 Alei na Manhattanie byłyby „dewastującym ciosem dla jego ego”.

Niektórzy komentatorzy, eksperci finansowi i prawni nie wykluczają, że w ostatniej chwili Trump wytrzaśnie skądś pół miliarda – na nieznanych warunkach. Władze kontrwywiadu alarmują, że eksprezydent jest ogromnym zagrożeniem, bo może spieniężyć znane sobie sekrety państwowe. Niewykluczone, że w potrzebie rękę z pomocą finansową wyciągnie doń jego druh Putin poprzez któregoś ze swych oligarchów. Albo sypną gotówką szejkowie z Arabii Saudyjskiej. Adwokatka Alina Habba w wywiadzie nie wykluczyła takiej możliwości. 

2024-03-24

STOL na podst.: Raw Story, Washington Post, CNN, NYT, Daily Mail, MSNBC, Newsweek, Alternet