R E K L A M A
R E K L A M A

Spędzili 8 dni na bezludnej wyspie. Przeżyli dzięki kokosom

Skoordynowana akcja US Navy i amerykańskiej Straży Wybrzeża przyniosła ratunek trzem mężczyznom, którzy spędzili osiem dni na bezludnej wyspie, gdy ich łódź uległa awarii, a radio przestało działać. By zwrócić na siebie uwagę, ułożyli na plaży wielki napis „Help” z liści palm. Poszukujący dostrzegli napis z powietrza. 

Źródło: Pixabay

Mężczyzn odnaleziono 9 kwietnia na niewielkim atolu Pikelot, należącym do Sfederowanych Stanów Mikronezji. Lokalne władze udzieliły informacji, że uratowani przeżyli dzięki orzechom kokosowym i wodzie ze źródła na wyspie, ale w chwili gdy zostali odnalezieni, nie mieli już wiele jedzenia. Mężczyźni są ze sobą spokrewnieni i mają po czterdzieści kilka lat. Żaden z nich nie ucierpiał na zdrowiu, choć byli nieco odwodnieni. Straż Wybrzeża podała w oświadczeniu, że mężczyźni wypłynęli w morze w Niedzielę Wielkanocną 31 marca, z atolu Polowat, oddalonego o około 185 km od wyspy, na której czekali na ratunek. Płynęli tradycyjną 6-metrową łodzią z silnikiem zaburtowym, jakich używają wędkarze. 

Mieli łowić ryby

6 kwietnia Centrum Ratownictwa Straży Przybrzeżnej na wyspie Guam otrzymało od kobiety zgłoszenie z prośbą o pomoc. Informowała, że jej wujowie nie wrócili z atolu Pikelot. Sara Muir, funkcjonariuszka do spraw publicznych amerykańskiej Straży Wybrzeża, wyjaśnia, że mężczyźni planowali łowienie ryb w pobliżu Pikelot, lecz fale uszkodziły łódź, gdy zbliżyli się do wyspy i otaczającej ją mielizny. Na Pikelot mężczyźni planowali spotkać się z członkami rodziny, jednak osoby te zrezygnowały z wycieczki ze względu na złą pogodę i warunki na morzu. 

Początkowo obszar poszukiwań wynosił ponad 78 tys. mil kwadratowych. Straż Przybrzeżna podała, że akcję ratunkową utrudniała zła pogoda, a brał w niej udział m.in. statek USCGC „Oliver Henry”. Poinformowano, że 7 kwietnia samolot zwiadowczy P-8A, należący do Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych, wysłany z bazy lotniczej Kadena na Okinawie w Japonii, zauważył napis „Help” ułożony z liści na plaży. Porucznik Chelsea Garcia stwierdziła w oświadczeniu, że to dzięki temu napisowi udało się odnaleźć mężczyzn. Dzień później samolot Straży Przybrzeżnej HC-130 lecący z Air Station Barbers Point na Hawajach przekazał mężczyznom radio, przez które powiedzieli, że są w dobrej kondycji, mają dostęp do żywności i wody oraz uszkodzoną łódź i że potrzebują pomocy w powrocie na wyspę Polowat. „Oliver Henry” wziął ich na pokład. 

Spokrewniony z odnalezionym

Niezwykłym zbiegiem okoliczności jeden z ratowników ze Straży Przybrzeżnej nie tylko mówił lokalnym językiem, lecz także odkrył, że jest spokrewniony z rozbitkami. Eugene Halishlius zwykle stacjonuje w bazie amerykańskiej Straży Przybrzeżnej na Guam, ale tymczasowo został przydzielony do załogi statku „Oliver Henry” – okazało się, że ocaleni są jego kuzynami. To już nie pierwszy raz z tej właśnie wyspy uratowano rozbitków. W 2020 roku Australijskie Siły Obrony znalazły na Pikelot trzech Mikronezyjczyków, którzy za pomocą liści palmy nadali sygnał SOS. 

Atol Pikelot to niezamieszkana wyspa koralowa o powierzchni 0,126 km kw., położona około 700 km na południowy wschód od wyspy Guam i czasami odwiedzana przez łodzie rybackie. W 2000 roku marynarze z Mikronezji znaleźli tam opuszczoną prowizoryczną kaplicę. 

2024-04-21

AS na podst.: nbcnews.com, cnn.com