Nieprzypadkowe zdarzenia?
„Financial Times” sugeruje, że wszystkie wymienione „nieprzypadkowe incydenty” są akcjami sabotażu organizowanymi przez Kreml w ramach długotrwałego konfliktu z Zachodem. Gazeta powołuje się na wywiady z trzech różnych państw, które potwierdzają agresywne i skoordynowane działania Kremla.
Coraz więcej pracowników wywiadu wyraża zaniepokojenie zagrożeniem. Thomas Haldenwang, szef niemieckiego wywiadu wewnętrznego, ocenił podczas odbywającej się w poprzednim miesiącu konferencji na temat bezpieczeństwa, że ryzyko aktów sabotażu kontrolowanych przez państwo znacznie wzrosło. Uważa on, że Rosja ma zdolność do przeprowadzania szkodliwych operacji w Europie.
O jakich jednak dokładnie sytuacjach mówimy? Gazeta przywołuje pięć niedawno zaistniałych zdarzeń, które według niej są ze sobą powiązane. W Bawarii dwóch mężczyzn z niemiecko-rosyjskim obywatelstwem zostało aresztowanych za planowanie ataków na obiekty wojskowe i logistyczne w Niemczech. W Wielkiej Brytanii prokuratura oskarżyła dwóch mężczyzn o współpracę z Rosją i podpalenie magazynu z sprzętem dla Ukrainy. W Szwecji służby podejrzewają, że seria wykolejeń pociągów była wynikiem sabotażu. Czechy zarzuciły Rosji próby zniszczenia systemów sygnalizacji kolejowej. W Estonii z kolei agenci Kremla mieli zaatakować samochód ministra spraw wewnętrznych.
Co teraz jest istotne z punktu widzenia Putina to pewnie zaprzestanie, sabotaż czy blokada pomocy militarnej dla Ukrainy. Ale poza tym to zainteresowanie Polską w Rosji jest bardzo niewielkie, wbrew megalomanii naszych paranoików.
— Томаш Чвартэк 🇵🇱🇵🇸🌹 (@AntifascismoPl) May 5, 2024
Inne działania Kremla
„Financial Times” przypomina także o działaniach hakerskich, rosyjskich kampaniach dezinformacji oraz próbach rekrutacji skrajnie prawicowych polityków europejskich przed nadchodzącymi wyborami do Parlamentu Europejskiego. Pracownik wywiadu przekazał redakcji, że Putin czuje się teraz „ośmielony” i planuje wywierać jak największy nacisk na Europę, czy to poprzez dezinformację, sabotaż czy ataki hakerskie.
Zwiększona aktywność rosyjskiego wywiadu wynika także z prób odzyskania pozycji po porażce, jaką poniosła Rosja po inwazji na Ukrainę, kiedy z Europy wyrzucono ponad 600 rosyjskich agentów pracujących pod przykrywką dyplomatyczną.
Analitycy brytyjskiego Royal United Services Institute w niedawnym raporcie zauważyli, że Rosja próbuje odzyskać wpływy w Europie, korzystając z „pełnomocników” – członków rosyjskiej diaspory i zorganizowanych grup przestępczych powiązanych z Kremlem. Wprowadzono również kluczową zmianę strategiczną, w ramach której „Komitety Specjalnego Wpływu” koordynują operacje wywiadowcze dla Kremla w poszczególnych krajach, łącząc działania różnych podmiotów Kremla i skłóconych służb bezpieczeństwa.
Pełna zgoda z @RzeczkowskiG @NewsweekPolska że UE musi na poważnie zabrać się za RU #dezinformacja #sabotaz i budowanie wpływów politycznych przez Putina. Dlatego dziwię się @vonderleyen która stopniuje bycie wycieraczka Rosji i nie wyklucza sojuszu z @ecrgroup https://t.co/VTS3LmPeMV
— CHARZYNSKI MICHAL (@CHARZYNSKIKAROL) May 1, 2024
Niejasności jest więcej
Wobec zwiększonej aktywności Rosji, służby bezpieczeństwa są w stanie najwyższej gotowości i próbują zidentyfikować nieznane dotąd zagrożenia. Niejasności dotyczą m.in. niewyjaśnionej eksplozji w fabryce amunicji BAE Systems w Walii, która dostarcza pociski Ukrainie. Tu należy przypomnieć, iż w 2014 roku zniszczono czeski magazyn broni przeznaczonej dla Kijowa, a później odkryto, że rosyjscy agenci podłożyli tam materiały wybuchowe.
W piątek w berlińskiej fabryce koncernu zbrojeniowego Diehl, dostarczającej broń Ukrainie, doszło do dużego pożaru. Gaszenie ognia wymagało interwencji ponad 160 strażaków, a mieszkańcom zachodniej części stolicy nakazano zamknąć okna z powodu toksycznych oparów.