W swoim przemówieniu polityk poruszył temat polityki zagranicznej, zapowiadając, że sojusznicy USA będą musieli współdzielić z tym krajem „ciężar światowego pokoju”.
Koniec z jazdą na gapę dla państw, które zdradzają hojność amerykańskiego podatnika — powiedział Vance — Razem będziemy wysyłać nasze dzieci na wojnę tylko wtedy, kiedy będziemy musieli, ale jak pokazał prezydent Trump eliminując ISIS […] kiedy uderzymy, uderzymy mocno.
Vance, choć nazywany jest politycznym nowicjusz, szybko stał się jedną z czołowych postaci obozu Donalda Trumpa. W ciągu dwóch lat w Senacie zyskał reputację trybuna ludowego, populisty, fana Viktora Orbana i głównego krytyka wsparcia dla Ukrainy.
J.D. Vance jest jednym z największych krytyków globalizmu, wolnego handlu i wielkich korporacji. Przedstawiając go podczas konwencji wyborczej Republikanów w Milwaukee, kandydat partii do Senatu z Ohio, Bernie Moreno, podkreślił, że podobnie jak Trump, Vance będzie dbał o „zapomnianych Amerykanów”.
On wie, co to znaczy żyć w biedzie, być zapomnianym przez polityków w Waszyngtonie. Zadba o to, by już żaden Amerykanin nie został zapomniany — mówił.
Ukraina odda część terytorium
Kandydat na wiceprezydenta znany jest też ze swoich kontrowersyjnych poglądów na temat wojny na Ukrainie. W przeszłości deklarował, że nie obchodzi go, co stanie się z Ukrainą, i sugerował, że aby zakończyć wojnę, rząd w Kijowie będzie musiał oddać część terytorium Rosji. Obecnie jego poglądy raczej nie uległy większej zmianie.
Prezydent Trump obiecał pójść tam i negocjować z Rosjanami i Ukraińcami i doprowadzić to wszystko do szybkiego końca, tak by Ameryka mogła się skupić na prawdziwym problemie, Chinach. To jest największe zagrożenie dla naszego kraju i jesteśmy kompletnie rozproszeni — wygłosił podczas środowej konwencji wyborczej.
USA może uczyć się od Węgier
Podobnie jak sam Trump, senator z Ohio jest zwolennikiem premiera Węgier, Viktora Orbana. Vance wielokrotnie chwalił decyzje węgierskiego rządu dotyczące ideologicznych zmian na uczelniach i twierdził, że USA mogą wiele nauczyć się z rozwiązań wprowadzonych w Budapeszcie. Jednocześnie najostrzej ze wszystkich polityków w Waszyngtonie krytykował działania obecnego rządu w Polsce, określając zmiany w mediach publicznych jako prawdziwy atak na demokrację i domagając się interwencji sekretarza stanu USA, Antony’ego Blinkena.