R E K L A M A
R E K L A M A

Pobór w Rosji rozpoczęty, ale przecież nie ma wojny

Do końca roku do rosyjskiej armii ma trafić ponad 130 tys. młodych żołnierzy. Na mocy prezydenckiego dekretu w całym kraju rozpoczął się jesienny pobór do wojska. 

Fot. Wikimedia

Rozpoczęty 1 października i trwający do 31grudnia obejmuje wszystkich mężczyzn w wieku od 18 do 30 lat, którzy podlegają obowiązkowej służbie wojskowej, a nie są rezerwistami. To już druga kampania poborowa z podniesioną górną granicą wieku „młodych” żołnierzy, wcześniej wynosiła ona 27 lat. Zmiany zaczęły obowiązywać od 1 kwietnia, czyli wraz z początkiem poprzedniego – wiosennego poboru, który miał zasilić armię o 150 tys. osób. Obecny, jesienny, przewiduje wcielenie 133 tys. 

Zgodnie z ustawą powszechna służba wojskowa trwa 12 miesięcy. Najpierw wszystkich rekrutów czeka miesiąc lub dwa szkolenia bazowego, potem od trzech do sześciu miesięcy pogłębionego. Dopiero po nim zostaną wysłani do swoich jednostek. I jak stanowi osobny punkt ustawy, żołnierze z poboru nie mogą być skierowani do działań zbrojnych po krótszym niż czteromiesięczny okresie szkolenia, a także nie można ich wysyłać poza granice Rosji. – Chcę podkreślić, że żołnierze odbywający zasadniczą służbę wojskową nie będą angażowani w wykonywanie zadań w strefie prowadzenia specjalnej operacji wojskowej w nowych regionach – uściślał też specjalnie na konferencji prasowej poświęconej zasadom aktualnego poboru wiceadmirał Władimir Cymlanski, szef wydziału organizacyjno-mobilizacyjnego sztabu generalnego.

Uwaga na słówka

Czy oznacza to, że żołnierze z poboru nie trafią na wojnę z Ukrainą? Po przetłumaczeniu słów admirała na normalny język, a więc terminu „specjalna operacja wojskowa” na „wojna”, a „nowe regiony” (w domyśle – Rosji) na „okupowane i anektowane terytoria Ukrainy”, wynika, że rzeczywiście nie powinni. Dane z niezależnych źródeł mówią jednak coś innego. – Co najmniej 159 rosyjskich żołnierzy służby zasadniczej zginęło w czasie pełnowymiarowej inwazji na Ukrainę – takie wyniki śledztwa przeprowadzonego wspólnie z niezależnym projektem Mediazona opublikowali w sierpniu tego roku dziennikarze BBC. 

I ginąć zaczęli już pierwszego dnia wojny. Maksim Chanygin poległ właśnie 24 lutego 2022 roku, w przeddzień swoich 22. urodzin. Dowództwo jednostki, w której służył, przekonywało potem jego matkę, że zaledwie na kilka dni przed wyjazdem do Ukrainy chłopak podpisał kontrakt na służbę zawodową w armii. Fakt, że po wcieleniu do wojska żołnierze z poboru często są zmuszani do podpisania zawodowych kontraktów, potwierdzają aktywiści z niezależnej grupy obrony praw człowieka Iditie Liesom (Idźcie Lasem). Dokumenty potwierdzające przejście na zawodowstwo bywają fałszowane. – Kontrakt jest podpisywany za żołnierza, w rubryce „podpis” stawia się krzyżyk. I żołnierz dowiaduje się o tym dopiero wtedy, kiedy dostaje do ręki kartę płatniczą i dokumenty potwierdzające otrzymywanie żołdu – mówi Iwan Czuwilajew, działacz organizacji.

Śmiertelne niebezpieczeństwo

Ale teraz na wojnie można znaleźć się nawet bez kontraktu i nawet nie wyjeżdżając z Rosji… Na przykład trafiając do jednostki na Krymie lub w którymś nadgranicznych regionów, gdzie wcale nie jest bezpiecznej niż w Donbasie czy na Zaporożu. – Po rozpoczęciu ofensywy sił zbrojnych Ukrainy w obwodzie kurskim jesienny pobór stał się śmiertelnie niebezpieczny – ostrzegał jeszcze w sierpniu emigracyjny portal Meduza. Wkrótce potwierdziły to doniesienia z tamtejszego odcinka frontu, gdzie już w pierwszych dniach do ukraińskiej niewoli trafili rosyjscy żołnierze służby zasadniczej, a następnie informacje o wymianie jeńców, podczas której strona ukraińska przekazała rosyjskiej ponad 100 żołnierzy z poboru… 

O ile jednak otwarte rzucanie ich na front wciąż nie jest zgodne z prawem, to władze na Kremlu zalegalizowały właśnie inny sposób pozyskiwania kolejnych „uczestników specjalnej operacji wojskowej”. 2 października Władimir Putin podpisał dwie ustawy, zgodnie z którymi wobec osadzonych w aresztach podejrzanych będą umarzane postępowania karne, jeśli podpiszą oni kontrakty z armią lub zostaną powołani do wojska. Wcześniej na podobnych zasadach ułaskawiano „tylko” prawomocnie skazanych i już odsiadujących wyroki w zakładach karnych. 

2024-10-13

CEZ na podst.: meduza.io, ria.ru, tass.ru, euronews.com