W nocy z czwartku na piątek Kijów stał się celem intensywnego rosyjskiego ataku rakietowego i dronowego. Stolica Ukrainy była nieustannie ostrzeliwana, a w wielu częściach miasta rozległy się silne eksplozje – relacjonowali reporterzy agencji Reuters, obecni na miejscu. Władze miasta przekazały w piątek nad ranem, że w wyniku ataku zginęły cztery osoby, a dwadzieścia zostało rannych. Spośród nich szesnaście osób wymagało hospitalizacji.
Makabryczny poranek
Alarm powietrzny w Kijowie ogłoszono o godzinie 0:44 czasu lokalnego (23:44 czasu polskiego), jednak w obwodzie kijowskim syreny zawyły już godzinę wcześniej. Stan podwyższonego zagrożenia wprowadzono również w zachodnich obwodach Ukrainy, graniczących z Polską – wołyńskim i lwowskim. Odgłosy eksplozji odnotowano nie tylko w stolicy, ale także w takich miastach jak Łuck i Tarnopol na zachodzie kraju, a także w Czernihowie, położonym na północy.
Jak poinformowała kijowska administracja wojskowa, ostrzał spowodował uszkodzenie jednego z pociągów metra poruszającego się między stacjami, co zakłóciło funkcjonowanie całego systemu podziemnej komunikacji w mieście. W wyniku ataków powietrznych doszło również do pożarów w budynkach mieszkalnych, rozlokowanych w różnych rejonach stolicy.
Ukraińskie Siły Powietrzne przekazały, że Rosjanie użyli w ataku zarówno rakiet manewrujących wystrzelonych z bombowców strategicznych, jak i pocisków balistycznych oraz licznych dronów uderzeniowych typu Shahed.
Odpowiedź na Pajęczynę
Zmasowane rosyjskie uderzenia na Kijów są odpowiedzią na przeprowadzoną 1 czerwca ukraińską operację specjalną o kryptonimie Pajęczyna. Jak poinformował Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy, w wyniku tego ataku zniszczono aż 41 rosyjskich samolotów wojskowych, w tym bombowce strategiczne.
Celem operacji były cztery rosyjskie lotniska: Biełaja (obwód irkucki), Diagilewo (obwód riazański), Ołenia (obwód murmański) oraz Iwanowo (obwód iwanowski). Według Wałerija Romanenki z Państwowego Muzeum Lotnictwa Ukrainy, operacja była dla Moskwy wyjątkowo bolesna – ekspert określił ją jako dotkliwy cios dla Rosjan.
Trump: lepiej pozwolić na walkę
Prezydent USA Donald Trump poinformował w środę, że podczas rozmowy telefonicznej z Władimirem Putinem usłyszał o planowanej – choć nieokreślonej – reakcji Rosji za ukraiński atak wymierzony w rosyjskie bazy lotnicze.
Trump odniósł się sceptycznie do perspektyw ewentualnych rozmów pokojowych. Jego zdaniem, czasem lepiej pozwolić stronom walczyć przez jakiś czas, zanim podejmie się próbę ich rozdzielenia.