Przeszła chemioterapię i dwa przeszczepy szpiku kostnego. A jednak medycyna wydaje się bezradna wobec podstępnej choroby. Podczas ostatniej wizyty lekarz powiedział, że może utrzymać ją przy życiu najwyżej przez rok. Swój dramat opisała na łamach magazynu „New Yorker”. O chorobie dowiedziała się kilka godzin po urodzeniu drugiego dziecka, w maju 2024 roku. Medycy zwrócili uwagę na ekstremalnie wysoką ilość białych płytek krwi. Młoda matka była pewna, że to następstwo ciąży i porodu. Prawda okazała się przerażająca.
„Kiedy umierasz, przynajmniej jak wynika z mojego skromnego doświadczenia, zaczynasz wszystko sobie przypominać. Obrazy przychodzą w przebłyskach – ludzie, miejsca i luźne rozmowy – i nie chcą przestać. Widzę moją najlepszą przyjaciółkę z podstawówki, robimy ciasto z błota na jej podwórku, ozdabiamy je świecami i maleńką amerykańską flagą, i patrzymy ze strachem, jak flaga staje w płomieniach” – napisała.
Uważała się za okaz zdrowia. „Regularnie przebiegałam od pięciu do dziesięciu mil w Central Parku. Kiedyś przepłynęłam trzy mile przez rzekę Hudson – co jest niesamowite – po to, aby zebrać pieniądze dla Stowarzyszenia Walki z Białaczką” – wspomina wnuczka JFK, której matką jest dyplomatka Caroline Bouvier Kennedy.
Krytykuje swojego kuzyna Roberta F. Kennedy’ego juniora, sekretarza zdrowia w administracji Donalda Trumpa. Ograniczył on prawie o pół miliarda dolarów fundusze na badania nad szczepionkami mRNA, które mogą się okazać pomocne w leczeniu nowotworów. I opowiada, jak jej lekarz transplantolog, jeden z najwybitniejszych specjalistów w tej dziedzinie, „nawet nie mrugnął okiem”, gdy wyjęła różaniec i buteleczkę z wodą święconą, którą przysłał jej papież Franciszek. Medyk powiedział tylko: „Vaya con Dios” (Idź z Bogiem).
Tatiana Schlossberg wyznaje z rozpaczą: „Przez całe życie starałam się być grzeczna, być dobrą uczennicą, siostrą i córką, starałam się chronić mamę i nigdy jej nie denerwować ani nie złościć. Teraz dodałam nową tragedię do jej życia, do życia naszej rodziny, i nie mogę nic zrobić, żeby temu zapobiec”. Nawiązuje tu do „klątwy Kennedych”. Jak wiadomo, rodzinę tę spotykały tragedie. Prezydent JFK został zastrzelony w 1963 roku w Dallas. Pięć lat później jego brat Robert F. Kennedy zginął z rąk zamachowca w Los Angeles. Syn prezydenta, John F. Kennedy junior, w lipcu 1999 roku zasiadał za sterami małego samolotu, który runął do oceanu podczas nocnego lotu u wybrzeży Massachusetts. Życie stracili 38-letni pilot, jego żona Carolyn i szwagierka Lauren Bessette. Pozostaje mieć nadzieję, że Tatiana Schlossberg pokona chorobę i klątwa wreszcie zostanie przełamana.