R E K L A M A
R E K L A M A

Groźny wirus wykryty w Hamburgu. Wywołuje śmiertelną gorączkę

Niemieckie media donosiły, że na dworcu w Hamburgu zatrzymano dwie osoby z podejrzeniem zakażenia wirusem Marburg. Osoby te zostały odizolowane, a jak informuje portal RND, wróciły niedawno z Rwandy. Śmiertelność w przypadku zakażeń tym wirusem wynosi nawet do 90%.

Fot. Pixabay

Dwie osoby, które obecnie są leczone w Hamburgu, przyleciały z Rwandy do Frankfurtu, a następnie podróżowały do Hamburga pociągiem. Podczas podróży jedna z nich skontaktowała się z lekarzami, obawiając się, że mogła zarazić się chorobą w Rwandzie. Według doniesień medialnych jest to student medycyny.

Właściwy organ ds. zdrowia w Hamburgu zdecydował o natychmiastowym odizolowaniu obu osób na głównym dworcu kolejowym i przetransportowaniu ich do specjalnego obszaru Szpitala Uniwersyteckiego Eppendorf (UKE). W ramach środków ostrożności zarejestrowano dane kontaktowe pasażerów pociągu, którzy mogli mieć kontakt z zatrzymanymi osobami. Z danych Deutsche Bahn wynika, że w pociągu podróżowało około 275 pasażerów.

Brak lekarstwa i szczepionki

Rwanda podejmuje działania mające na celu zatrzymanie rozprzestrzeniania się wirusa, a minister zdrowia tego kraju wskazał, że większość zakażonych to pracownicy medyczni. Po raz pierwszy w historii kraju Ministerstwo Zdrowia musi stawić czoła epidemii wirusa Marburg, który może prowadzić do śmiertelnych gorączek krwotocznych. Choć wirus w pewnych aspektach przypomina wirusa Eboli, obecnie nie ma na niego ani lekarstwa, ani szczepionek. Według CNN, śmiertelność w przypadku zakażeń tym wirusem wynosi 88%.

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wysłała do Rwandy środki medyczne oraz zdecydowała o transporcie do tego afrykańskiego kraju siedmiu globalnych ekspertów w dziedzinie chorób krwotocznych. Jak podaje jednak samo WHO, Rwanda w przeciwieństwie do niektórych krajów Afryki ma dobry system zdrowia publicznego, co jest bardzo ważne w walce z wirusem. Zdaniem przedstawiciela WHO w Rwandzie, kraj ten ma zdolność do bardzo szybkiego zatrzymania tej epidemii

Gorączka krwotoczna Marburg jest stosunkowo rzadką chorobą; największa zarejestrowana epidemia do tej pory miała miejsce w 2005 roku w Angoli i obejmowała kilkaset przypadków. W Polsce wirus Marburg nigdy nie został odnotowany, jednak nie oznacza to, że ryzyko zakażenia jest zerowe. 

Przyczyny i objawy

Źródłem zakażeń wirusem Marburg są ssaki, zwłaszcza nietoperze. Patogen przenosi się również między ludźmi, przede wszystkim poprzez kontakt z płynami ustrojowymi zakażonej osoby, takimi jak krew czy ślina. 

Charakterystyczną cechą choroby wywołanej wirusem Marburg jest nagłe pojawienie się pierwszych objawów, które obejmują wysoką gorączkę, dreszcze, postępujące osłabienie oraz silny ból głowy, mięśni i stawów. W ciągu 2-7 dni od pojawienia się pierwszych objawów może wystąpić nieswędząca, plamisto-grudkowa wysypka, najczęściej na klatce piersiowej, plecach lub brzuchu. W późniejszym stadium choroby mogą wystąpić objawy krwotoczne, takie jak krwawienia z nosa, dziąseł, przewodu pokarmowego (krew w kale i wymiocinach) oraz z pochwy.

Gorączka krwotoczna może prowadzić do wielu powikłań, które obejmują między innymi układ pokarmowy, takie jak uszkodzenie wątroby, oraz układ nerwowy, co może objawiać się poprzez delirium. Najpoważniejszym następstwem zakażenia jest zgon.

2024-10-03

Anna Jadowska-Szreder na podst. RND, PAP, tropicalmed.pl, CNN