Donald Trump zaprosił chińskiego prezydenta Xi Jinpinga na swoją styczniową inaugurację. Zaproszenie miało miejsce na początku listopada, krótko po wyborach, ale nie wiadomo, czy Xi je przyjął. Ambasada Chin w Waszyngtonie nie skomentowała sprawy.
Członkowie bliskiego otoczenia Donalda Trumpa, w tym senator Marco Rubio, kandydat na sekretarza stanu, oraz nowy doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Mike Waltz, są zdeklarowanymi krytykami rządu Xi Jinpinga. Sam Trump zagroził podniesieniem ceł na chińskie towary.
Trump wie jednak, że bliskie relacje liderów są kluczowe dla zawierania międzynarodowych umów.
Viktor Orbán się zastanawia
Zespół Trumpa rozważa również zaproszenie innych przywódców na uroczystość 20 stycznia w Kapitolu. Węgierski premier Viktor Orban, znany ze skrajnie prawicowych poglądów i dobrych relacji z Trumpem, odwiedził go w poniedziałek na Florydzie. Podobno ma nadal rozważać udział w wydarzeniu.
Światowi liderzy ustawiają się w kolejce, aby spotkać się z prezydentem Trumpem, ponieważ wiedzą, że wkrótce powróci do władzy i przywróci pokój dzięki amerykańskiej sile na całym świecie – oceniła rzeczniczka Trumpa, Karoline Leavitt.
Czy będzie Andrzej Duda?
Czy prezydent Polski, Andrzej Duda, także zostanie zaproszony na inaugurację Donalda Trumpa? Najprawdopodobniej tak, ponieważ obaj politycy są znani z utrzymywania między sobą pokojowych relacji. Jeszcze niedawno Duda pogratulował Trumpowi sukcesu w wyborac prezydenckich i podziękował Polonii amerykańskiej za jej aktywny udział w wyborach.
Prezydent Andrzej Duda ma bardzo dobre relacje, także osobiste z Donaldem Trumpem, który będzie 47. Prezydentem Stanów Zjednoczonych; one sięgają pierwszej kadencji Donalda Trumpa – powiedział Mieszko Pawlak, Szef Biura Polityki Międzynarodowej.
Pierwsza kadencja Trumpa przypadająca na lata 2017-2021 była dobrym czasem dla relacji polsko-amerykańskich, jak wspomina Minister.
Joe Biden na drugim planie
Donald Trump spotkał się już z wieloma zagranicznymi przywódcami, w tym z prezydentami Argentyny, Meksyku, Francji i Ukrainy, a także z brytyjskim księciem Williamem i premierem Kanady Justinem Trudeau. Co ciekawe w odniesieniu do ostatniej z wymienionych postaci, w jednym ze swoich komentarzy Trump nazwał Trudeau gubernatorem. Zasugerował tym samym, że Kanada powinna zostać 51. stanem USA.
Według doniesień Wall Street Journal, część Demokratów wyraża frustrację, że dyplomatyczna aktywność Trumpa przyćmiewa działania urzędującego nadal prezydenta Joe Bidena, co może sprawiać wrażenie, że Trump już przejął władzę.