Izrael zaatakował irańskie instalacje nuklearne 13 czerwca. Państwo żydowskie nie ma jednak broni, która mogłaby dosięgnąć zakładów ukrytych głęboko pod ziemią. Na pomoc sojusznikowi pośpieszyły Stany Zjednoczone, których machina wojenna poraziła w nocy z 21 na 22 czerwca ośrodki atomowe w Fordo, Natanz i Isfahanie. Na Fordo zrzucono dwanaście „niszczycieli bunkrów”, czyli bomb GBU-57, na Natanz spadły dwa takie potwory o masie 13 600 kg, mogące przedrzeć się przez 40 metrów skały średniej twardości.
Subskrybuj