Jak informuje brazylijski portal G1, sędzia Sądu Najwyższego Alexandre de Moraes nałożył na byłego prezydenta Jaira Bolsonaro szereg środków zapobiegawczych. Zgodnie z decyzją sądu Bolsonaro miał obowiązek przebywać w domu w godzinach od 19:00 do 7:00, nosić elektroniczną bransoletkę monitorującą na kostce, a także miał zakaz korzystania z mediów społecznościowych oraz kontaktowania się z zagranicznymi dyplomatami.
Były prezydent, reprezentujący nurt prawicowy, jest oskarżony o przygotowywanie próby zamachu stanu po przegranych wyborach w 2022 roku, w których zwyciężył lewicowy polityk Luiz Inacio Lula da Silva. Po ogłoszeniu wyników doszło do gwałtownych protestów, podczas których zwolennicy Bolsonaro szturmowali budynki rządowe w stolicy kraju, Brasílii.
Niezrównoważony psychopata
Obrońcy Bolsonaro zapowiedzieli złożenie odwołania od decyzji Sądu Najwyższego, argumentując, że ich klient nie złamał żadnych wcześniej nałożonych zakazów. Głos w sprawie zabrał także syn byłego prezydenta, Eduardo Bolsonaro, pełniący funkcję deputowanego w brazylijskim Kongresie. Określił działania sądu jako rażące nadużycie władzy mające na celu uciszenie lidera opozycji. W ostrych słowach zaatakował również sędziego Alexandre’a de Moraesa, nazywając go niezrównoważonym psychopatą.
Biuro ds. Półkuli Zachodniej w Departamencie Stanu USA wydało oświadczenie, w którym ostro skrytykowało działania sędziego Alexandre’a de Moraesa. Zarzucono mu wykorzystywanie brazylijskich instytucji do tłumienia opozycji oraz działań, które zagrażają demokratycznym standardom. Podkreślono również, że sędzia de Moraes jest objęty amerykańskimi sankcjami za łamanie praw człowieka.