12 marca Kilmar Abrego Garcia jechał samochodem do domu w Maryland ze swoim 5-letnim synem, kiedy został zatrzymany przez agenta amerykańskiej Służby Imigracyjnej i Celnej. Zatrzymany, Garcia został przetransportowany do ośrodków zatrzymań w Luizjanie i Teksasie.
Błąd administracyjny
Według sędziego federalnego, po trzech dniach, bez jakiejkolwiek informacji, procedury prawnej czy przesłuchania, Garcia został deportowany do Salwadoru, gdzie trafił do gigantycznego więzienia o zaostrzonym rygorze, w którym przetrzymywani są najniebezpieczniejsi członkowie gangów. Rząd przyznał, że deportacja była wynikiem błędu administracyjnego.
W wyniku błędu administracyjnego Abrego Garcia został deportowany ze Stanów Zjednoczonych do Salwadoru. Było to niedopatrzenie, a deportacja została przeprowadzona w dobrej wierze, w oparciu o istnienie ostatecznego nakazu deportacji i rzekome członkostwo Abrego Garcii w MS-13 – czytamy w dokumentach sądowych.
Mimo to złożono apelację od decyzji sądu niższej instancji, który nakazał umożliwienie powrotu Kilmara Abrego Garcii do Stanów Zjednoczonych. W ubiegły czwartek Sąd Najwyższy odmówił zablokowania wcześniejszego orzeczenia sądu rejonowego w Maryland. Sędziowie stwierdzili, że rząd ma obowiązek ułatwić uwolnienie Garcii z salwadorskiego aresztu i zapewnić mu proces w USA, tak jakby deportacja nigdy nie miała miejsca.
Rodzina Kilmara od początku wyrażała wielkie obawy, że Garcia może stać się ofiarą tortur w więzieniu, co może doprowadzić do jego śmierci.
Jest legalnym obywatelem USA
Kilmar Abrego Garcia, wśród 238 Wenezuelczyków i 23 Salwadorczyków, trafił do Cecot w Salwadorze. Więzienie to jest znane z surowych warunków oraz przetrzymywania członków gangów. Deportacja miała miejsce na mocy porozumienia między USA a Salwadorem.
Pan Garcia, który jest mężem obywatelki USA, nie ma żadnych powiązań z gangami i nigdy nie został oskarżony o żadne przestępstwo – twierdzi jego prawnik.
Stany Zjednoczone zapłaciły rządowi Salwadoru 6 milionów dolarów za zakwaterowanie więźniów, których deportowały. Jak podaje CBS News, najwyżsi urzędnicy, w tym sekretarz stanu Marco Rubio oraz sam Donald Trump, publicznie chwalili to porozumienie.