Kilkanaście godzin temu wróciła z Bolonii. – Chcieliśmy z mężem uczcić 35. rocznicę. Kochamy Włochy i jeździmy tam w każdej wolnej chwili. Mąż jest scenografem i artystą malarzem. Snujemy się po uliczkach, podziwiamy architekturę, rzeźby, a nade wszystko malarstwo.
Subskrybuj