Na moskiewskim Bulwarze Gogola udostępniono plenerową wystawę „Dziesięć wieków polskiej rusofobii”, składającą się z 32 tablic. Ekspozycję, przygotowaną pod kierownictwem doradcy prezydenta i byłego ministra kultury Władimira Miedinskiego, otworzyło Rosyjskie Towarzystwo Wojskowo-Historyczne. Wystawa będzie dostępna dla mieszkańców przez kilka najbliższych tygodni.
Agencja informacyjna RIA Nowosti wcześniej zamieściła na Telegramie informacje o planach otwarcia wystawy.
Według przedstawicieli Rosyjskiego Towarzystwa Wojskowo-Historycznego, wystawa ma wyjaśniać, dlaczego rzekomo rusofobia stała się centralnym elementem polskiej świadomości politycznej. W narracji organizatorów korzenie neonazizmu sięgają głęboko w historię, ale ich zdaniem znaczący wzrost antyrosyjskich nastrojów nastąpił po przystąpieniu Polski do NATO i Unii Europejskiej. Podczas otwarcia ekspozycji Michaił Miagkow, szef Towarzystwa, twierdził, że Królestwo Polskie w XIX wieku rozwijało się dzięki związkom z imperium rosyjskim. Dodał, że po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku Polska natychmiast podjęła walkę z Rosją, a Józef Piłsudski był niemieckim protegowanym.
Twórcy wystawy poświęcili wiele uwagi II wojnie światowej. Armię Andersa przedstawiają jako zdrajców Związku Radzieckiego, a w kontekście zbrodni katyńskiej wskazują na rzekomy niemiecki ślad w dokumentach FSB.
Współczesna rusofobia
Przynajmniej jedna z tablic wystawy poświęcona jest okresowi po pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę. Ma ona przedstawiać odwiedzającym rzekome przejawy rusofobii we współczesnej Polsce. Michaił Miagkow stwierdził, że kolejni polscy przywódcy — w tym Tusk, Morawiecki i Duda — przedstawiają Rosję wyłącznie w negatywnym świetle, a dziś udostępnili swoje terytorium pod infrastrukturę wojskową NATO.
Na tablicy poświęconej rusofobii we współczesnej Polsce pokazano zdjęcie z pierwszej wizyty Wołodymyra Zełenskiego w Warszawie od początku rosyjskiej agresji, gdy prezydent Ukrainy został powitany uściskiem przez Andrzeja Dudę. Podpis pod fotografią brzmi: Herszt ukraińskiego reżimu Zełenski kocha obejmować się z liderami Polski.
Historia według Kremla
Wystawę pochwalił m.in. wiceprzewodniczący Dumy Państwowej, Borys Czernyszow. Na oficjalnej stronie Towarzystwa określił ekspozycję jako ważny głos w obronie prawdy historycznej. Jego zdaniem politycy z Polski, krajów bałtyckich i Ukrainy czerpią korzyści finansowe z wrogości wobec Rosji, a zwykli obywatele są karani za ujawnianie prawdy o dobrych relacjach ze wschodnim sąsiadem.
Organizatorem wystawy jest Rosyjskie Towarzystwo Wojskowo-Historyczne, powołane 29 grudnia 2022 roku dekretem prezydenta Władimira Putina. Jak podkreślono w dokumentach organizacji, jej jednym z głównych celów jest wspieranie badań nad ojczystą historią wojskowości i przeciwdziałanie próbom jej zniekształcania.