Paulina Smaszcz i Maciej Kurzajewski rozstali się już ładnych parę lat temu. On układa sobie od tamtego czasu życie z Katarzyną Cichopek, ale jego była żona wciąż nie ułożyła sobie w głowie tego rozstania. Ostatnio zebrało jej się na wspomnienia w jednym z telewizyjnych programów, słowa szybko podchwyciły portale i kolorowa prasa. Paulina oskarżyła bowiem byłego męża, że wraz z jednym z synów wyśmiewali ją, gdy była chora i z trudem się poruszała. Historia tego małżeństwa, które kiedyś brylowało na ściankach i udzielało wspólnych wywiadów, jest tak smutna, że byłoby okrucieństwem silić się tu teraz na jakieś złośliwości. Pozostaje mieć nadzieję, że wreszcie w tym roku pani Paulinie uda się zostawić wszystkie złe wspomnienia z trwającego dwie dekady związku za sobą. Niech spróbuje rozprawić się z nimi jednym silnym, bokserskim ciosem.
W warszawskim Iluzjonie trwają pokazy filmów, które będą się ubiegać o najwyższą filmową nagrodę w Polsce – Orły. Zanim w marcu odbędzie się uroczysta gala i poznamy wszystkich nagrodzonych, widzowie mają niepowtarzalną okazję nie tylko obejrzenia polskich produkcji, lecz także spotkania się z ich twórcami. Jednym z pokazywanych w ostatnich dniach filmów był „Kulej. Dwie strony medalu”. Wyreżyserowana przez Xawerego Żuławskiego (53 l.) opowieść o jednym z najbardziej znanych polskich bokserów zabiera nas nie tylko w świat sportu, lecz także do PRL-u z całą jego dobrą i złą niepowtarzalnością. Na spotkanie z widzami stawiła się ekipa filmowa na czele z reżyserem i znakomitym aktorem Tomaszem Włosokiem (34 l.). To jego wyjątkowy talent do całkowitego przepoczwarzania się w filmowe postaci sprawia, że mamy wrażenie, iż oto na wielkim ekranie podziwiamy prawdziwego mistrza boksu Jerzego Kuleja. Włosok boksuje jak Kulej, rusza się jak on i z równą pasją bawi się, kocha, po prostu żyje. Równie znakomite kreacje stworzyli w tym filmie Michalina Olszańska (32 l.) w roli żony boksera czy Tomasz Kot (47 l.), który nigdy nie zawodzi i ma tę samą umiejętność, co Włosok. Na ekranie staje się po prostu graną przez siebie postacią. „Kulej” to zdecydowanie jeden z lepszych polskich filmów ubiegłego roku i byłoby wspaniale, gdyby kunszt twórców dostrzegła też kapituła Orłów. Nagrody są przyznawane od 1999 roku, obecnie aż w dwudziestu kategoriach. Filmowcy bardzo Orły cenią, co roku o to najwyższe wyróżnienie w polskiej kinematografii ubiega się kilkadziesiąt produkcji.
Za oknem jeszcze zima, która coraz częściej wygląda jak wiosna, a na wybiegach mody królują już kolekcje jesienno-zimowe. Trzeba umieć wybiec myślą w przyszłość i spróbować przewidzieć, co ludzie będą chcieli nosić za rok czy nawet dwa, kiedy projektuje się ubrania. Jakie kolory im zaproponować i jakie fasony, by byli skłonni nasze projekty kupić. Marka Marc Cain nazwała swoją kolekcję jesień/zima 2025 Parallel Universe, czyli świat równoległy. Co projektanci mieli na myśli? Nie sposób odgadnąć. Jedno jest pewne: wśród całkiem nowoczesnych fasonów i wzorów zaprezentowanych na warszawskim pokazie znalazły się i takie, które musiały mocno pachnieć już naftaliną. Wyglądały bowiem jak przywiezione w kapsule czasu z odległej PRL-owskiej przeszłości. Może faktycznie ktoś poszedł na łatwiznę i wyciągnął po prostu te ciuchy z babcinej szafy? Syntetyki z tandetnym połyskiem, niezgrabne fasony jak w latach osiemdziesiątych. Jeśli to jest ten świat równoległy, to my dziękujemy: byliśmy tam, przeżyliśmy i nie zamierzamy wracać. PRL niech zostanie na kartach historii, ewentualnie na ekranie dużym lub małym.
Polsat ogłosił wiosenną ramówkę, to samo zrobił TVN. Dziennikarze z obydwu stacji mówią w prywatnych rozmowach, że znacznie bardziej od tego, przy jakich programach będą pracowali, ciekawi ich, w czyje ręce wpadnie stacja. Właściciel Polsatu Zygmunt Solorz (68 l.) pokłócił się jakiś czas temu z dziećmi i to tak bardzo, że chciałby pozbyć się ich ze wszystkich spółek. Ale nawet w świecie najbogatszych ludzi w kraju sprawy nie zawsze toczą się po ich myśli. Solorz musi zaczekać na rozstrzygnięcia sądowe w Liechtensteinie, gdzie zarejestrował fundację sprawującą nadzór nad jego telewizją. Dzieciaki więc niewydziedziczone, bałagan w rodzinie, nowa żona suszy głowę o nowe porządki, a ramówka sama się nie zrobi. W tym sezonie Polsat znów stawia na sprawdzone programy. Edwardowi Miszczakowi (69 l.), który w Polsacie od paru lat zajmuje gabinet dyrektora programowego, udało się ściągnąć do Tańca z gwiazdami parę mocnych nazwisk. To wszystko nic, liczy się tylko jedno nazwisko. Po polsatowskim parkiecie w szesnastej edycji lubianego przez widzów show będzie wkrótce pląsać sama Grażyna Szapołowska (71 l.). Ci, którzy ją znają, wiedzą, jak aktorka potrafi skupiać na sobie uwagę. W TVN z kolei coraz głośniej plotkują o tym, że stacja przejdzie w ręce innego bogatego Polaka, a nawet dwóch. Ponoć chętkę na jedną z najlepiej działających na polskim rynku stacji ma jeden z najbogatszych Polaków Michał Sołowow (62 l.). Długo mówiono też, że biznesmen Rafał Brzoska (48 l.) złoży ofertę kupna, bo marzy, by sprezentować własną telewizję swojej żonie Omenie Mensah (45 l.). Kiedyś była tam pogodynką, teraz mogłaby zostać panią prezes. Biznesmen zaprzeczył jednak, że wybiera się na zakupy: „Nie planuję angażować się w politykę ani nabywać TVN od Warner Bros. Discovery. Wyzwania biznesowe są mi bliższe” – powiedział Brzoska agencji Bloomberga.