Równolegle z coraz bardziej dochodowymi trasami artyści estradowi decydują się na cykliczne występy w jednym miejscu, zwanym muzyczną rezydencją, które też przynoszą miliony. Słynie z takich miejsc Las Vegas, miasto hazardu i rozpusty. Od 1944 roku grał tam legendarny pianista polskiego pochodzenia Liberace, uznawany za pierwszego długoterminowego rezydenta. W Las Vegas koncertowali też Frank Sinatra i Elvis Presley. Później stałe występy się przeżyły i dawali je głównie piosenkarze w późnych latach kariery, kiedy już nie mogli zapełnić stadionów. Na początku tego wieku sale w Las Vegas odżyły i znów zagościli w nich artyści pierwszego planu. W 2018 roku Lady Gaga rozpoczęła muzyczną rezydencję. Śpiewali tam także m.in. Drake, Beyoncé i Céline Dion.
Las Vegas ma najdłuższą historię gwiazdorskich recitali, ale nie tylko tam rezydują sławy. Bruce Springsteen odniósł sukces na Broadwayu, gdzie w latach 2017 – 2018 dał 236 przedstawień, na które sprzedano bilety za 113 mln dolarów.
Chciała uciec od miejskiego gwaru
Angielska wokalistka Adele, obecnie 36-letnia, odbyła poprzednie tournée w 2016 roku. Miało ono 121 przystanków na kilku kontynentach. Finałowe koncerty odbyły się w londyńskim Hyde Parku. Po nich Adele nie planowała trasy, bo twierdzi, że najlepszym dla niej miejscem jest dom w Los Angeles. „Nie opuszczam go, jeśli nie muszę” – wyznaje. Nawet nie promowała koncertami ostatniego longplaya. Zgodziła się natomiast na weekendową rezydencję w Las Vegas (w obiekcie Caesars Palace). Występuje tam regularnie od 2022 roku, kontynuując tradycję gwiazdorskich recitali. Jej rezydencja zakończy się w listopadzie.
Adele nie musi na koncerty dojeżdżać z rodzinnego Tottenham w Anglii, bo od 2016 roku mieszka w Los Angeles. Kupiła tam dom za 9,5 mln dolarów, o wystroju kojarzącym się z angielskimi wiejskimi posiadłościami. Twierdzi, że chciała uciec od miejskiego gwaru, bo w Londynie była albo pod dachem, albo w samochodzie. „Potrzebowałam świeżego powietrza i miejsca, skąd mogłabym widzieć niebo” – mówiła. Poza tym uznała, że życie jest tańsze za Atlantykiem i ceny nieruchomości są niższe. „W Londynie nie mogłabym sobie pozwolić na taki dom” – twierdzi Adele, której majątek oceniany jest na 177 mln dolarów (dane portalu MailOnline). Dodatkową dla niej atrakcją w Kalifornii jest lepsza niż w Londynie pogoda. Krótko po przeprowadzce dokupiła dwa sąsiednie budynki za 10 mln dolarów każdy. W jednym z nich mieszka nadal jej były mąż Simon Konecki. Rozwiodła się z nim w 2019 roku, ale ponieważ mają syna, 11-letniego Angelo, wolała, żeby jego ojciec pozostał w pobliżu. Amerykańskie posiadłości piosenkarki są częścią ogrodzonego osiedla, na którym mają domy również m.in. Katy Perry, Penélope Cruz, Cameron Diaz i Nicole Kidman.
Gwiazdy wśród znajomych
Mieszkanie w Ameryce w sąsiedztwie takich gwiazd wydaje się szczytem marzeń każdego. Adele jednak nie wszystko się podoba. „Mój sarkastyczny humor nie przyjmuje się tutaj” – żali się z uśmiechem wokalistka. Mimo to nie przestała interesować się kalifornijskimi nieruchomościami. „Los Angeles Times” informuje, że w 2022 roku kupiła za 58 mln dolarów dom Sylvestra Stallone’a w Beverly Park. Postawiła aktorowi tylko warunek, żeby nie zabierał pomnika Rocky’ego Balboy, którego aktor grał w kilku filmach. Stallone początkowo oponował, ale w końcu przystał na warunek Adele.
Piosenkarka ma też w Kalifornii innych popularnych znajomych. Należy do nich były gospodarz telewizyjnej audycji „The Late Late Show” James Corden. „Jest on moim przyjacielem i prowadzi program «Carpool Karaoke» (konwersuje z gwiazdami, wioząc je samochodem – przyp. red.)” – powiedziała Adele przed spotkaniem z nim w tym programie. Wcześniej wtargnęła z ekipą filmową do jego domu i go obudziła. Zaśpiewali razem w aucie kilka jej hitów, wspominając pierwsze edycje programu, w którym nikt nie chciał początkowo wystąpić. Pierwsza zgłosiła się Mariah Carey, a po niej razem z Cordenem podróżowali najwięksi – od Justina Biebera po Steviego Wondera.
Nadal posiada dom w Londynie
Mimo posiadania nieruchomości w Los Angeles Adele zostawiła sobie dom w Londynie. Ostatnio ma okazję częściej tam bywać, bo rozpoczęła muzyczną rezydencję w Monachium, gdzie mieści się olbrzymi otwarty koncertowy obiekt na 74 tys. miejsc. Żeby widzowie w dalekich rzędach mogli podziwiać zbliżenia piosenkarki, zainstalowano tam największy na świecie ekran szeroki na 220 m. Przy obiekcie są kojarzące się z piosenkarką akcenty, takie jak jej ulubiony diabelski młyn i angielski pub. „Billboard” podaje, że całość kosztowała blisko 100 mln dolarów, z czego kilkanaście milionów zapłacono za wspomniany ekran. Średnia cena biletów to 176 dolarów, więc przy 10 koncertach przychód wyniesie blisko 130 mln dolarów. Dodatkowo fani zostawią w mieście 614 mln dolarów w gastronomii i usługach hotelarskich.
Powrót Adele do Europy ma również związek z jej prywatnymi planami. Zaręczyła się w lipcu ze swoim partnerem, którym jest Rich Paul – ciemnoskóry agent koszykarzy – i nie wyklucza powrotu na stałe do Anglii. Chce też mieć drugie dziecko. Podczas występu w Caesars Palace zdradziła, że marzy o córce.
Rezydencja Adele w Monachium rozpoczęła się 2 sierpnia i potrwa do końca miesiąca. Piosenkarka daje po dwa występy w tygodniu. Chętnych do obejrzenia jej na scenie nie brakuje. Adele ma na koncie mnóstwo przebojów, mimo że nie rozpieszcza fanów albumami. Od fonograficznego debiutu w 2008 roku wydała ich zaledwie cztery. Prawie wszystkie noszą tytuły jej wieku w czasie komponowania i sesji: „19” (2008), „21” (2011), „25” (2015), „30” (2021).
Adele była 16 razy uhonorowana nagrodą Grammy i uzyskała 25 nominacji do tego wyróżnienia. Jest ponadto laureatką Złotego Globu i Oscara za piosenkę tytułową do filmu „Skyfall” o przygodach Jamesa Bonda.