R E K L A M A
R E K L A M A

Tydzień z życia gwiazd. Trudne dzieciństwo Ewy Gawryluk

Co wydarzyło się w zeszłym tygodniu w życiu polskich gwiazd i celebrytów? Zbiór informacji znajdziesz poniżej.

Źródło: YouTube

Nowoczesna willa w podhalańskim stylu

Paulina Krupińska (37 l.) i Sebastian Karpiel-Bułecka (48 l.) mieszkają w willi w Zakopanem, z której roztacza się niesamowity widok na Tatry. Magazyn Viva! napisał, że dom urządzony jest w nowoczesnym stylu, jednak nie brakuje w nim tradycyjnych podhalańskich akcentów. „Pomieszczenia są przestronne, dobrze oświetlone i wykończone z dbałością o każdy szczegół. Widoczna jest miłość do drewna, naturalnych materiałów i subtelnych, ale charakterystycznych dla regionu elementów dekoracyjnych. Wnętrza emanują ciepłem, co idealnie wpisuje się w górski klimat Zakopanego. Nowoczesne meble i minimalistyczna forma kontrastują z tradycyjnymi wzorami i rzeźbieniami. To miejsce, które nie tylko prezentuje się efektownie, ale i zapewnia komfort oraz prywatność mieszkańcom. W przestrzeni dominuje harmonia i funkcjonalność – od przytulnego salonu po funkcjonalną kuchnię z widokiem na panoramę gór. Wokalista sam zaprojektował dom – z wykształcenia jest bowiem architektem. Jednym z największych atutów tej zakopiańskiej willi jest położenie. Z okien rozciąga się zapierający dech w piersiach widok na Tatry. To idealna lokalizacja dla osób ceniących bliskość natury i jednocześnie komfort życia w nowoczesnym wnętrzu. Otoczenie stanowi urokliwa zieleń oraz klasyczne elementy ogrodu górskiego. Mieszkańcy mogą cieszyć się nie tylko widokami, ale i świeżym górskim powietrzem (…)”.

Trudne dzieciństwo

57-letnia aktorka Ewa Gawryluk opowiedziała portalowi Kozaczek o swoim dzieciństwie, które ponoć nie należało do łatwych. Gawryluk była wyobcowana, bita, prześladowana i kompletnie niezrozumiana. – Byłam najmniejsza, najchudsza w szkole. Byłam leworęczna i już umiałam czytać i pisać. Nie lubi się takich dzieci – wyznała bez ogródek. „Lekcje religii odbywały się w szkółkach przy parafii. Niestety – nie były to dla niej dobre wspomnienia. – Byłam przemocowo traktowana przez grupę dziewczynek, które były faworyzowane przez siostry zakonne. One nie miały mam, a ja? Widziałam ten dysonans. Najbardziej utkwiła jej w pamięci sytuacja, w której… została uderzona przez zakonnicę. – Nigdy wcześniej nikt mnie nie bił. A wtedy dostałam po łapach. I to nie była moja wina. To był moment, który całkowicie odmienił jej podejście do wiary i Kościoła. Aktorka jako mała dziewczynka sama podjęła decyzję, że nie przystąpi do komunii. – Stwierdziłam, że sobie nie życzę, żeby ktoś mnie źle traktował i bił. Ale prawdziwe rozczarowanie miało dopiero nadejść. – Już po uroczystości siostra zakonna zawołała mnie i mówi: «Ewuniu, nie odebrałaś świadectwa komunii». A ja tylko pomyślałam: naprawdę nikt nie zauważył, że mnie tam nie było?”.

Co ja mam teraz zrobić?

Dorota Segda (59 l.) podzieliła się intymnym i poruszającym wspomnieniem o dniu, w którym zmarł jej mąż, wybitny kompozytor Stanisław Radwan. Tego samego dnia aktorka zagrała spektakl. – Nie był to akt heroizmu, lecz decyzja, którą podjęłam w imię życia i pamięci o ukochanym. Zadałam sobie wtedy tylko jedno pytanie: Co ja mam teraz zrobić? W obecności jego bliskich, sióstr, córki. I nikt nie miał wątpliwości, że powinnam zagrać. Zadałam to pytanie przede wszystkim jemu i on na pewno by mi odpowiedział, żebym poszła grać. „Spektakl, który tego wieczoru wystawiono, był wyjątkowo trudny emocjonalnie – opowiadał o śmierci dziecka. – Nigdy tak nie zrozumiałam tego przedstawienia jak wtedy. Od tego dnia gram je na pewno inaczej, dużo głębiej. Tego dnia dokonałam jakiegoś osobistego bohaterstwa, ale nie zadając sobie gwałtu, tylko wybierając życie. Na pewno przeżyłam wtedy jakiś moment katharsis. Segda i Radwan poznali się jeszcze w czasach studiów aktorki w krakowskiej PWST, gdzie Stanisław Radwan – wówczas dyrektor Teatru Starego – miał już swoją renomę. – Jako młodziutka aktorka, studentka jeszcze, podpisywałam umowę o angaż, a wtedy on, nie wiedzieć czemu, powiedział: «Pani Dorotko, jak pani będzie wychodziła za mąż, niech pani nie zmienia nazwiska, bo pani jest bardzo plakatowe ». Zostało to powiedziane w godzinę zero – wspominała kiedyś aktorka, która była młodsza od swojego ukochanego o 27 lat (…)” – dowiadujemy się z Plejady.

Narzucona żałoba narodowa

Joanna Szczepkowska (71 l.) nie kryła wściekłości w związku z decyzją Andrzeja Dudy o wprowadzeniu żałoby narodowej w dniu pogrzebu papieża Franciszka i zamieściła w sieci długi wpis: – Bez względu na to, ile tu stracę sympatii: żałoba narodowa to coś, co wstrząsa całym narodem. Tragedia, z którą społeczność się utożsamia jako naród. Nie można narzucać żałoby narodowej z powodu odejścia głowy konkretnego Kościoła, konkretnej religii. Jest to sprzeczne z konstytucją. Można oczywiście odwołać uroczystości koronacji Chrobrego z powodów logistycznych, jeśli prezydent jedzie na pogrzeb papieża, ale każdy obywatel ma prawo do spędzania czasu według woli i do przeżywania bądź nieprzeżywania żałoby z powodów religijnychOdejście Jana Pawła łączyło się z żałobą narodową, to oczywiste, ze względu na to, że jego osoba miała dla naszego narodu w tamtych czasach wielkie znaczenie, ale decyzja prezydenta Dudy o żałobie narodowej w dniu pogrzebu papieża Franciszka jest moim zdaniem po prostu sprzeczna z konstytucją. Być może też z kierunkiem, jaki chciał nadać swojemu Kościołowi (…).

Finał You Can Dance

Za nami finał programu You Can Dance – po prostu tańcz. W ostatnim odcinku było sporo niespodzianek. Poza uczestnikami pojawili się też Julia Wieniawa, Mandaryna, Izabella Krzan, Jacek Jelonek i Oskar Cyms. O zwycięstwie tym razem decydowali widzowie. Pomponik napisał, że do ostatecznej rozgrywki stanęli Krystian Rzymkiewicz, Ida Kurowska i Angelika Villanueva. Wygrał Krystian Rzymkiewicz (22 l.), który zgarnął nagrodę pieniężną w wysokości 200 tysięcy złotych. To chłopak pochodzący z Jędrzejowa, specjalizujący się w hip-hopie i tańcu towarzyskim. Po ogłoszeniu wyników nie zabrakło pochwalnych komentarzy zachwyconych widzów. – Krystian – zwycięzca i tancerz kompletny! A to, że wygraną przekazał swojej mamie i nie grał tym jako kartą przetargową w trakcie programu – mega wzrusz – piszą w sieci. Jednak wielu z nich porównuje najnowszą edycję do poprzednich sezonów – i to porównanie nie wypada w ich oczach korzystnie. Wątpliwości budzą też jurorzy i prowadzący (…). – Brawo dla wygranego, ale program porażka. Nagroda pieniężna bez stypendium na Broadwayu trochę słabo, widać, że produkcja cięła koszty, gdzie tylko się da (…)”. 

2025-04-30

Zebrała EW