Ryszard Kalisz chce, by Sejm zanegował istnienie TK

"Należy podjąć uchwałę, że od 2017 Trybunał Konstytucyjny nie istniał, więc jego wszystkie wyroki powinny zostać uznane za niebyłe" - tą wypowiedzą wygłoszoną w RMF FM Ryszard Kalisz postraszył PiS.

Fot. Wikimedia

Głos z PiS

Skonfrontujmy stanowisko Ryszarda Kalisza z narracją, która jest obecna w szeregach partii rządzącej:

Sejmowe uchwały dotyczące wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego to uchwały jednorazowe, nikt nie może ich odwołać, skasować i podmieniać sędziów – stwierdził w połowie listopada wiceszef MSZ Arkadiusz Mularczyk.

Wypowiedź Mularczyka była reakcją na słowa szefa klubu KO Borysa Budki, który w TOK FM stwierdził, że uchwały unieważniające wybór sędziów TK są już gotowe, ale trzeba poczekać na powstanie nowego rządu, by je przeforsować w parlamencie.

Budka również zapowiadał rozpoczęcie naprawy wymiaru sprawiedliwości od stwierdzenia nieważność wyboru trzech sędziów TK, miałoby to być wykonanie „orzeczenia legalnego Trybunału z 2015 roku”. „To oczywiste, że to może stwierdzić Sejm, bo Sejm musi naprawić grzech pierworodny popełniony w 2015 roku przez większość PiS” – powiedział polityk KO.

Konstytucjonalista nie pozostawia złudzeń

Demokratyczna opozycja, która chciałaby unieważnić zmiany wprowadzone przez PiS w Trybunale Konstytucyjnym, musiała także zawieść się po tej opinii eksperta:

Ewentualna uchwała Sejmu w przedmiocie odwołania sędziów TK byłaby niezgodna z Konstytucją; Konstytucja wyklucza uznanie, że cel uświęca środki, ponieważ instytucje publiczne mają działać rzetelnie i sprawnie – powiedział PAP konstytucjonalista, prof. Ryszard Piotrowski.

Kalisz oczekuje bezprawnych działań?

Krótko mówiąc, Ryszard Kalisz, który zaliczył wielki powrót do mediów, nawołuje demokratyczną opozycję, by błąd naprawiała błędem, a zatem odpowiedziała na bezprawie… bezprawiem, dokonując rewolucyjnych zmian w tak istotnej instytucji w realiach trójpodziału władzy jak Trybunał Konstytucyjny.

Chociaż w ostatnich latach Trybunał Konstytucyjny był postrzegany jako instytucja uległa wobec PiS, wykonująca polecenia docierające z Nowogrodzkiej, należy podkreślić z całą stanowczością, że demokratyczna opozycja, po dojściu do władzy, musi zadbać o przywrócenie normalnych standardów, ale z poszanowaniem prawa.

 
2023-12-01

Bartłomiej Najtkowski