Polak zapewnia, że samo pobranie komórek macierzystych do przeszczepu, wbrew obiegowym opiniom, to nic strasznego. Jak zapewniał, siedział w fotelu i oglądał w komórce kabarety, gdy krew z jednej ręki przechodziła przez maszynę i wracała do drugi ręki (…). Wcześniej jednak trzeba zarejestrować się jako dawca szpiku. Maciej zrobił to w Fundacji DKMS (…).
W ostatnich latach pojawia się coraz więcej pacjentów kwalifikujących się do przeszczepienia krwiotwórczych komórek macierzystych. Aby przeprowadzić taką transplantację, potrzebny jest dawca, czyli tzw. bliźniak genetyczny. To nie termin naukowy ani medyczny, ale potoczne określenie osoby, której antygeny zgodności tkankowej są takie same jak nasze własne. Zgodność, która pozwala na wykonanie przeszczepienia szpiku, wynosi 9 – 10 cech tkankowych; w wyjątkowych sytuacjach wystarczy 8. Im wyższa jest zgodność, tym większe szanse na powodzenie przeszczepu.
Nie ma natomiast znaczenia grupa krwi
– po przeszczepieniu biorca wraz z komórkami macierzystymi dawcy przejmuje jego grupę krwi. Ludzki genotyp jest niezwykle różnorodny, więc szanse na znalezienie bliźniaka genetycznego są bardzo niskie. Prawdopodobieństwo wynosi 1:20 000, a w przypadku rzadkiego genotypu aż 1 do kilku milionów. Tylko 25 proc. przeszczepień to te wykonane dzięki dawcom rodzinnym (…).
Gdy poszukiwania genetycznego bliźniaka wśród członków rodziny się nie powiodą, analizuje się bazy niespokrewnionych potencjalnych dawców, czyli tych, którzy się zarejestrowali. Poszukiwania prowadzą tzw. ośrodki poszukujące – w Polsce jest ich kilka. To one sprawdzają, czy wśród zarejestrowanych osób jest niespokrewniony dawca «zgodny» z chorym. Jeśli taka osoba się znajdzie, kontakt z nią podejmuje właściciel takiej bazy (…).
Jak to w ogóle możliwe, że bliźniaka genetycznego można znaleźć na drugim końcu świata? – Wszystkie geny przez wiele tysiącleci się mieszały. Zrobiła się swoista mieszanka, która jest rozproszona po całym świecie – wyjaśnia dr Tigran Torosian z Fundacji DKMS. Nigdy więc nie wiadomo, gdzie mieszka nasz genetyczny bliźniak i czy w ogóle jest (…)”.