Lewica dla dziewczyn, prawica dla chłopaków. Tak jest w polskich szkołach

Wśród chłopaków prawica ma powodzenie, ale nie ta pod wodzą Kaczyńskiego. 

Fot. Pixabay

PiS to obciach i zresztą wcale nie prawica – twierdzi Filip, uczeń trzeciej klasy szkoły średniej. – Po prostu: państwo powinno być silne. Unia powinna się od nas odczepić. Powinien być wolny rynek. Powinien być szacunek dla tradycji.

Jego koledzy myślą tak samo. Koleżanki nie, one są za lewicą, podobnie jak homoseksualiści. Ale chłopakom to nie przeszkadza.

Koszmarni nacjonaliści

Ogólnie lewactwo niech sobie będzie (…). Tak długo, jak są w mniejszości, są spoko.

Młode pokolenie zwolenników prawicy, w przeciwieństwie do starszych, akceptuje pewną dawkę odmienności. Dla nich rzeczą naturalną jest istnienie gejów, lesbijek i niebiałych. Tolerancja po części wynika z tego, że żyją w mniej homogenicznym świecie, poza tym zachowują dystans do Kościoła.

Natomiast są koszmarnymi nacjonalistami – opowiada nauczyciel jednego z warszawskich liceów. – Polska i tylko Polska. I porządek. Wszystkich się powinno ustawić w szeregu. 

Prawicowy zwrot może być efektem frustracji seksualnej. Dziewczyny oglądają w sieci pornosy, porównują ze swoimi doświadczeniami, wydają wyroki: Michał ma małego; Tomkowi nie staje. Chłopcy czują się poniżeni.

Konfederacja pomaga mężczyznom?

I wtedy przychodzi prawica i mówi: dziewczyny nie mają prawa się z ciebie śmiać. W ogóle do niczego nie mają prawa. Spójrz. Kiedyś to było. Dziewczyna musiała trzymać twarz na kłódkę. Świat znów może tak wyglądać, wystarczy się trochę postarać. U wielu chłopców widać tę tęsknotę. Żeby znów liczyła się tylko siła. A nawet nie siła. Żeby znów to, że jesteś mężczyzną – nieważne jakim, bogatym, biednym, silnym, słabym – dawało ci przewagę.

Rozczarowanie zastanym światem wzmacnia prawicowa propaganda. Gdy Sławomir Mentzen pisze w mediach społecznościowych o dyskryminacji mężczyzn, chłopcy z aprobatą kiwają głowami i chcą działać na rzecz powrotu starej wymarzonej rzeczywistości. 

Anna, szkolna psycholożka, wspomina pewną bójkę – potężnie zbudowany uczeń skatował geja, przyjaciela swojej dziewczyny. Nie z zazdrości czy wrogości wobec homoseksualistów. Po prostu dziewczyna mięśniaka zaczęła publicznie opowiadać, że jest kiepski w łóżku, a on nie chciał jej uderzyć, więc wyładował wściekłość na Bogu ducha winnym słabszym koledze.

Uważam, że dobrze jest pamiętać – mówi Anna – co się może stać, kiedy młodzi, silni chłopcy się wkurzą. 

2024-06-17

E.W. na podst.: Dawid Karpiuk. „Heroiczne sprawy”, „Newsweek” nr 24/2024