To największa elekcja w historii. Uprawnionych do głosowania jest 968 mln osób, czyli co ósmy mieszkaniec globu. Utworzono milion lokali wyborczych obsługiwanych przez 15 mln funkcjonariuszy. W Izbie Ludowej zasiada 543 deputowanych.
Wybory zostały podzielone na siedem etapów, tak aby nieprzeliczone rzesze obywateli jednocześnie nie podążyły do urn. Wyzwania logistyczne są ogromne. Urzędnicy z elektronicznymi maszynami do głosowania przemierzają rwące rzeki, karkołomne przełęcze i niedostępne góry, niekiedy na słoniach. W miarę możliwości wykorzystywane są też helikoptery. „Komisja wyborcza wykonuje swoją pracę, aby zapewnić każdemu możliwość głosowania” – powiedział funkcjonariusz W. Moning Belgit, który wraz z kolegami przedzierał się przez kilka godzin górskim szlakiem, aby dotrzeć do 139 wyborców mieszkających we wsi Nongriat w północno- wschodnim stanie Maghalaya. Urzędnicy muszą też mieć się na baczności przed tygrysami i dzikimi słoniami, a w środkowej części kraju także przed maoistowskimi rebeliantami. Tuż przed wyborami siły bezpieczeństwa podjęły w stanie Chhattisgarh wielką ofensywę przeciwko maoistom i położyły trupem 16 lewackich partyzantów.
Zapowiada się trzecia kadencja rządów
Zdaniem większości komentatorów w elekcji świetne zwycięstwo odniesie rządząca Indyjska Partia Ludowa (Bharatiya Janata Party) 73-letniego premiera Narendry Modiego, który zostanie szefem rządu na trzecią kadencję.
Ponad 20 ugrupowań opozycyjnych zawiązało sojusz, który zapewne nie uniknie klęski. Najważniejszym ugrupowaniem opozycyjnym jest Indyjski Kongres Narodowy, znany też jako Partia Kongresowa.
Premier Modi obiecuje nastanie Amrit Kaal, czyli złotego wieku, zapewnia, że pod jego rządami Indie staną się nauczycielem świata i liderem globalnego Południa. Polityk ten jest popularny, bowiem stawia na wzrost gospodarczy i nacjonalizm hinduski. Wprowadził hojny system pomocy, zapewnił 800 mln najuboższych obywateli przydziały darmowego zboża, a kobietom z rodzin o najniższych dochodach zasiłki w wysokości 1250 rupii (16 dolarów) miesięcznie. 23 sierpnia 2023 r. indyjski lądownik misji Chandrayaan-3 osiadł na południowym biegunie Księżyca, co władze uznały za największe naukowe osiągnięcie kraju. Ale ekipa Modiego oskarżana jest o to, że dyskryminuje muzułmanów, których jest w 1,4-miliardowych Indiach ok. 200 mln.
W zgodzie z Rosją
Rozlegają się głosy, że rząd łamie prawo i gnębi opozycję. Aaditya Thackeray, deputowany do parlamentu stanu Maharasztra, twierdzi, że władze chcą przekształcić Indie w państwo jednopartyjne na wzór chiński. Przed wyborami aresztowanych zostało trzech czołowych polityków współrządzącej w Delhi Partii Zwyczajnego Człowieka (Aam Aadmi), których oskarżono o korupcyjne machinacje. Wydarzenie to zaszokowało wielu obywateli. Opozycja uważa, że te zatrzymania są zemstą partii rządzącej. Jeden z aresztowanych, Arvind Kejriwal, żalił się, że cierpi na cukrzycę, a w więzieniu nie chciano podać mu insuliny. Służby odpowiedziały, że aresztant świadomie objadł się słodyczy i owoców mango, aby zwiększyć poziom cukru we krwi i uzyskać zwolnienie za kaucją. Ostatecznie po 10 dniach polityk insulinę dostał. Już w 2021 roku mający siedzibę w szwedzkim mieście instytut V-Dem uznał Indie za „wyborczą autokrację”. Megawybory mają kapitalne znaczenie dla Zachodu. Stany Zjednoczone zamierzają pozyskać Indie jako sojusznika przeciwko Chinom dążącym do zdobycia hegemonii w regionie Indo-Pacyfiku. Komentatorzy przypominają, że premier Modi nie wprowadził sankcji przeciwko Moskwie, a Rosja stała się dla Indii największym dostawcą ropy, którą w obecnej sytuacji musi sprzedawać z dużym rabatem.
NDA works to further ‘Ease of Living’. pic.twitter.com/M1anJiSQ4F
— Narendra Modi (@narendramodi) April 28, 2024