R E K L A M A
R E K L A M A

Sprawa „dzieci z lasu”. Meloni sprzeciwia się orzeczeniu sądu

Jak poinformowało CNN, pięcioosobowa rodzina, która osiedliła się w odosobnionym lesie we Włoszech, z dala od cywilizacji, zwróciła uwagę odpowiednich służb. W efekcie sąd zdecydował o odebraniu dzieci rodzicom i umieszczeniu ich w pieczy zastępczej, uznając, że doszło do poważnego i szkodliwego naruszenia ich praw. Sprawa wywołała poruszenie w całym kraju.

Fot. X

Odebrane rodzicom

Pięcioosobowa rodzina, której dotyczy omawiana sprawa, cztery lata temu osiedliła się na odludziu w lesie na terenie włoskiej Abruzji. Nathan Trevallion, 51-letni Brytyjczyk pracujący jako kucharz, oraz jego partnerka Catherine Birmingham, 45-letnia Australijka zajmująca się coachingiem, postanowili wychowywać swoje dzieci w bliskim kontakcie z naturą, z dala od miejskiego zgiełku i cywilizacji.

W zeszłym tygodniu pod ich domem pojawiły się policyjne radiowozy. Decyzją sądu dla nieletnich w L’Aquili dzieci zostały odebrane rodzicom. Troje rodzeństwa – ośmioletnie dziecko oraz sześcioletnie bliźnięta – przewieziono do ośrodka obserwacji społecznej. Obecnie przebywają one w zamkniętej placówce w Vasto, gdzie matka może spotykać się z nimi wyłącznie w wyznaczonych godzinach.

Stało się to możliwe po interwencji prawnika rodziny, Giovanniego Angelucciego, który po długich negocjacjach z pracownikami socjalnymi i służbami doprowadził do uzyskania tej zgody. Angelucci przekazał również, że w przyszłym tygodniu zostanie złożone odwołanie od tej decyzji.

O życiu rodziny zrobiło się głośno także we wrześniu 2024 roku, gdy wszyscy jej członkowie trafili do szpitala z objawami zatrucia po zjedzeniu leśnych grzybów. Po tym zdarzeniu ich miejsce zamieszkania odwiedzili pracownicy pomocy społecznej oraz funkcjonariusze służb, jednak nie podporządkowali się oni zaleceniom dotyczącym zapewnienia dzieciom stałej opieki lekarskiej oraz obowiązku szkolnego.

Budynek, w którym nie ma warunków

Więcej o powodach odebrania dzieci przeczytać można w wydanym nakazie:

Rodzina żyje w trudnej sytuacji mieszkaniowej, ponieważ budynek nie został uznany za nadający się do zamieszkania. Członkowie rodziny Trevallion nie utrzymują kontaktów społecznych, nie mają stałych dochodów, w domu nie ma toalet, a dzieci nie uczęszczają do szkoły. Nakaz opiera się na ryzyku naruszenia prawa do życia społecznego, a w związku z poważnymi i szkodliwymi naruszeniami praw dzieci do integralności fizycznej i psychicznej, rodzice powinni zostać pozbawieni władzy rodzicielskiej.

W uzasadnieniu decyzji podkreślono też, że pozbawianie dziecka kontaktu z rówieśnikami w wieku szkolnym może prowadzić do poważnych skutków rozwojowych, które mogą dać o sobie znać zarówno w szkole, jak i poza nią.

Prawnik rodziny wyjaśnił, że dom jest ogrzewany za pomocą kominków, a energia z paneli słonecznych służy do oświetlenia oraz ładowania urządzeń. Rodzina zrezygnowała z bieżącej wody, chcąc ograniczyć kontakt z mikroplastikiem i zmniejszyć wydatki, korzystając zamiast tego z wody czerpanej ze studni znajdującej się na terenie posesji. W budynku nie ma tradycyjnej toalety i w związku z tym domownicy używają zewnętrznej toalety kompostującej.

Meloni jest przeciwna

Premier Włoch Giorgia Meloni oraz jej zastępca Matteo Salvini wyrazili krytykę wobec decyzji sądu. Szefowa rządu określiła odebranie dzieci jako „alarmujące” i — jak poinformował jej rzecznik — skontaktowała się w tej sprawie z ministrem sprawiedliwości Carlo Nordio. Z kolei portal Rai News doniósł, że Meloni rozważa skierowanie inspektorów z Ministerstwa Sprawiedliwości, aby zweryfikowali prawidłowość przebiegu postępowania.

Matteo Salvini, który zapowiedział wizytę w domu rodziny w przyszłym tygodniu, skomentował sprawę w piątek, określając sytuację jako skandaliczną. Jego zdaniem państwo nie powinno ingerować w prywatną edukację ani osobiste wybory rodziców, którzy uznali Włochy za gościnny kraj, a mimo to zostali — jak stwierdził — niesprawiedliwie pozbawieni opieki nad dziećmi. Lider Ligi ocenił całą sytuację jako bezprawne odebranie trójki dzieci rodzinie i porównał ją do porwania.

Giuseppe Masciulli, burmistrz pobliskiego Palmoli, także skrytykował decyzję o odebraniu dzieci rodzinie. Podkreślił, że jako ojciec był głęboko poruszony całą sytuacją i wyraził przekonanie, iż możliwe jest jej rozwiązanie, jeśli rodzina zobowiąże się do spełnienia określonych warunków. Wśród nich wymienił przywrócenie bieżącej wody w domu oraz regularne, cotygodniowe spotkania z lokalną szkołą w celu monitorowania postępów dzieci w nauce.

2025-11-25

SJS na podst. CNN, TVN24