R E K L A M A
R E K L A M A

Medycy na mączce. Ogólnopolski Turniej Tenisowy Lekarzy.

Od 19 do 22 czerwca 2025 roku na ziemnych kortach Fundacji Bogusława Rataja „Tenis na Chojnach”, na terenie Chojeńskiego Klubu Sportowego w Łodzi, odbył się Ogólnopolski Turniej Tenisowy Lekarzy. Wydarzenie zorganizowano pod patronatem Okręgowej Izby Lekarskiej w Łodzi. 

Fot. PxHere

Turniej zgromadził 61 medyków z całej Polski, którzy rywalizowali w kilku kategoriach wiekowych, zarówno w grze pojedynczej, jak i w deblu oraz mikście. Najmocniej obsadzone były tym razem kategorie wiekowe 65+. Sportowa rywalizacja była jednocześnie okazją do spotkań towarzyskich lekarzy z różnych miast i różnych specjalizacji medycznych.

W kategorii kobiet triumfowała dr Małgorzata Pawelec-Wojtalik, która odebrała puchar ufundowany przez redakcję „Angory”, jednego ze sponsorów imprezy. Z kolei nagrodę Fair Play, przyznawaną za postawę sportową i koleżeńskość, otrzymał dr Jerzy Talarczyk (70+), który wygrał także swoją kategorię wiekową. Wszyscy finaliści otrzymali pamiątkowe puchary od Fundacji „Tenis na Chojnach”.

Wśród sponsorów imprezy były też firma Lewandowski oraz Chojeńskie Centrum Ortopedyczno-Rehabilitacyjne Primus Medicus.

Zamieniłam piłkę ręczną na tenisową

Rozmowa z dr Małgorzatą Pawelec-Wojtalik

– Gratuluję wygranej i nagrody. To pierwszy puchar w pani kolekcji?

– Sportowych sukcesów przez całe życie już się trochę uzbierało. Tym razem udało mi się pokonać kilka trudnych rywalek, z którymi wcześniej raz wygrywałam, raz przegrywałam. Jak to w życiu bywa.

– Kiedy zainteresowała się pani tenisem?

– To był przypadek. W młodości uprawiałam piłkę ręczną, byłam zawodniczką pierwszoligowej Pogoni Szczecin. Kontuzja kolana zmusiła mnie do przerwania kariery. Później były studia i rodzina. Dopiero jak dzieci się usamodzielniły, znalazłam więcej czasu na sportowe pasje. W Poznaniu, gdzie mieszkam, powstał kobiecy klub tenisowy, do którego dołączyłam. Staram się trzy razy w tygodniu być na korcie. Ale jeżdżę też na rowerze. Najlepiej uprawiać różne sporty.

– I kolano już nie dokucza?

– Tak dobrze nie jest, ale trudno przecież nic nie robić i z przerażeniem obserwować, jak człowiekowi przybywa zbędnych kilogramów. Trzeba znaleźć więc pewien balans.

Małgorzata Pawelec-Wojtalik
z nagrodą „Angory” Fot. organizatora

– Jest pani tenisowym samoukiem?

– Skądże. Podchodzę do wszystkiego, co robię, w fachowy sposób. Na początku rzeczywiście trochę sama zgłębiałam tajniki tenisa, ale kiedy przez trzy lata mieszkałam w Arabii Saudyjskiej, korzystałam z pomocy dobrego trenera. Po powrocie także staram się korzystać z wiedzy i umiejętności specjalisty.

– Co daje pani sport?

– To niezbędny element dbałości o dobre zdrowie. Regularna aktywność fizyczna pomaga mi także w pracy. Tenis bowiem jest sportem wymagającym myślenia. Jestem kardiologiem dziecięcym i praktycznie każdy przypadek, z jakim się spotykam, jest inny. Zmusza to właśnie często do głębszej analizy i stosowania różnych rozwiązań. I podobnie jest w tenisie, gdzie trzeba „rozgryźć” przeciwnika. W finałowym spotkaniu początkowo przegrywałam i musiałam się opanować, by grać w sposób sprawiający jak najwięcej kłopotów rywalce. A wracając do pracy, to zawsze namawiam zarówno małych pacjentów, jak i ich rodziców do regularnej aktywności fizycznej. Bo coraz więcej dzieci ma nadwagę, co wpływa negatywnie na ich zdrowie.

– Czytuje pani „Angorę”?

– Oczywiście. Mało tego, zabrałam z turnieju kilka egzemplarzy, by podzielić się nimi ze znajomymi. 

2025-07-05

A.M.