Prezydent USA stwierdził, że jego spór z Elonem Muskiem nie ma poważniejszego charakteru i zapewnił, że wszystko idzie bardzo dobrze. Słowa te padły w środę, po medialnych doniesieniach o rosnącym napięciu między dwoma wpływowymi postaciami amerykańskiego życia publicznego. Według doniesień, doradcy Trumpa namawiali go do złagodzenia tonu.
Podobne sygnały pojawiły się również po stronie Muska. W odpowiedzi na komentarz użytkownika platformy X, który apelował o uspokojenie emocji i chwilę refleksji, Musk odparł, że to dobra rada. Dodał też żartobliwie, że jednak nie zamierza wycofywać z użytku pojazdu kosmicznego Dragon, produkowanego przez jego firmę SpaceX. Wcześniej zapowiadał, że zareaguje na krytykę Trumpa wycofaniem Dragonów, po tym jak były prezydent zasugerował odebranie jego firmom kontraktów rządowych, jako elementu cięć budżetowych.
Kiełbasa wyborcza i szaleństwo
Tło sporu stanowiły różnice zdań wokół ustawy budżetowej, o której Musk napisał na platformie X, że jest pełna kiełbasy wyborczej. Podkreślił: W całej historii cywilizacji nigdy nie było ustawodawstwa, które byłoby jednocześnie duże i piękne. Wszyscy to wiedzą! Albo dostaniesz dużą i brzydką ustawę, albo szczupłą i piękną ustawę.
Multimiliarder dodał też, że bez niego Trump przegrałby wybory.
Trump zarzucił Muskowi, że jego opór wynika z niezadowolenia z ograniczenia ulg podatkowych na samochody elektryczne. Stwierdził też, że Musk był na wyczerpaniu i sam zwrócił się do niego z prośbą o odejście. Były prezydent zasugerował też, że miliarder oszalał i zagroził możliwością zerwania kontraktów rządowych zawartych z firmami należącymi do Muska.
W odpowiedzi Elon Musk publicznie poparł wezwania do impeachmentu Donalda Trumpa i zastąpienia go wiceprezydentem J.D. Vancem. Zasugerował również, że Trump mógł figurować na tzw. liście Epsteina – domyślnie w gronie osób korzystających z usług nieletnich dziewcząt, które miały być oferowane przez miliardera Jeffreya Epsteina. Choć Trump w przeszłości utrzymywał z Epsteinem znajomość, nie przedstawiono żadnych dowodów na jego udział w przestępstwach seksualnych popełnianych przez Epsteina.
Doradcy Donalda Trumpa namówili go do zawarcia rozejmu z Muskiem i zaplanowali na piątek rozmowę telefoniczną, która miałaby pomóc zażegnać konflikt.
Musk chce założyć własną partię?
W trakcie czwartkowej wymiany zdań z Donaldem Trumpem, Elon Musk zwrócił się do użytkowników platformy X z sugestywnym pytaniem. Zastanawiał się, czy nadszedł moment, by powołać w USA nową siłę polityczną.
Czy to czas na utworzenie nowej partii politycznej w Ameryce, która, w gruncie rzeczy, reprezentowałaby 80 proc. (tych osób) pośrodku? – zapytał w ankiecie opublikowanej na swoim portalu.
Na chwilę obecną prawie 81% głosów jest za pomysłem. W ankiecie wzięło udział ponad 4,5 mln użytkowników.