Siedlce to jedna z gdańskich dzielnic położonych na zachód od śródmieścia, blisko centrum. Zawsze uchodziła za robotniczą, choć przed laty mieszkali tam zarówno wojskowi, jak i milicjanci. Dominują bloki wybudowane w latach PRL. Teren jest zagospodarowany, choć trąci tu komunistyczną myszką. Przez środek dzielnicy biegnie ulica Kartuska, która niegdyś łączyła miasto z trójmiejską obwodnicą. To tutaj w 1976 r. wybuch gazu pozbawił życia 17 osób. I to właśnie tutaj dzieciństwo, młodość oraz lata studiów spędził Karol Nawrocki.
Dzieciństwo i młodość kandydata, praca w radzie dzielnicy
Osiedle trzypiętrowych domów. Wokół ładnie, czysto. W jednym z tych budynków przy ulicy Zakopiańskiej mieszkał obecny kandydat na prezydenta. Potem wyprowadził się nieopodal, na nowe osiedle w tej samej dzielnicy, ale do dzisiaj na Siedlcach mieszka jego mama. I to właśnie tu, w jednym z bloków na III piętrze, a właściwie na poddaszu, mieszkał Jerzy Ż. Dziś mężczyzna ma 80 lat.
Karol Nawrocki był aktywny zarówno sportowo, jak i społecznie. Uprawiał boks, reprezentował m.in. gdański Stoczniowiec, uwielbiał sporty walki, działał też w radzie dzielnicy, gdzie w latach 2011 – 2017 był przewodniczącym. – Był jednym z twórców Rady Dzielnicy Siedlce – mówi Wojciech Widzicki, obecny przewodniczący zarządu dzielnicy, który współpracował przed laty z Karolem Nawrockim. – Poznałem go podczas drugiej kadencji, kiedy był przewodniczącym rady i działał na rzecz mieszkańców. Aktywny i lubiany, choć kontrowersyjny ze względu na swoje poglądy. Potrafił jednak dyskutować merytorycznie i słuchał argumentów, dawał się przekonać.
Subskrybuj