R E K L A M A
R E K L A M A

Bez tych piosenek trudno wyobrazić sobie Święta. Poznajmy je bliżej

Nastał sezon świąteczno-noworocznych przebojów. Co rusz słychać okolicznościowe muzyczne premiery. Nie brakuje jednak melomanów, którzy – podobnie jak inżynier Mamoń z filmu „Rejs” – lubią tylko melodie, które już raz słyszeli. Oni zapewne docenią kolejny powrót hitów „Do They Know It’s Christmas?” i „Last Christmas”, bez których trudno sobie wyobrazić święta. Piosenki te są jak film „Kevin sam w domu”, przy którym nieraz zapalaliśmy lampki na choince. Obydwie obchodzą w tym roku 40-lecie. Związały się z Gwiazdką, chociaż nie mają ściśle bożonarodzeniowego charakteru. 

Kadr z teledysku Wham! - Last Christmas /Źródło: YouTube

„Czy wiedzą, że są święta?”. Takie retoryczne pytanie postawili w 1984 roku wykonawcy pierwszego z wymienionych utworów, nawiązując do trudnej sytuacji, w jakiej znaleźli się mieszkańcy Etiopii, których dotknęła klęska głodu. Bob Geldof – lider grupy muzycznej Boomtown Rats, znanej m.in. z hitu „I Don’t Like Mondays” („Nie lubię poniedziałków”) – obejrzał telewizyjną audycję o problemach tego afrykańskiego kraju i postanowił pomóc jego mieszkańcom. Wspólnie z Midge’em Ure’em, członkiem zespołu Ultravox, skomponował piosenkę „Do They Know It’s Christmas?”. Przychód ze sprzedaży singla z tym utworem miał zasilić walkę z głodem w Etiopii. Żeby nagraniem zainteresowało się jak najwięcej słuchaczy, twórcy piosenki zaprosili do studia najpopularniejszych brytyjskich artystów. Każdy uczestnik sesji zaśpiewał fragment utworu lub wzbogacił swoją grą instrumentalny akompaniament. 

Nasz świat ma dla nas wszystko

Nagranie otwiera Paul Young, ostatnio już nieco zapomniany wykonawca, chociaż po debiutanckim albumie „No Parlez” (1983) miał w Wielkiej Brytanii – i nie tylko tam, bo również w Polsce oraz innych krajach – spore wzięcie. Swoim dynamicznym głosem odświeżył na tym longplayu kilka standardów – m.in. „Come Back and Stay” Jacka Lee oraz „Wherever I Lay My Hat (That’s My Home)” z repertuaru Marvina Gaye’a – i zaprezentował własne kompozycje. Po Youngu przy mikrofonie jest Boy George, lider formacji Culture Club, która miała w 1984 roku trzy longplaye na koncie oraz kilka singlowych hitów (m.in. „I’ll Tumble 4 Ya”, „It’s a Miracle” i „Karma Chameleon”). Artysta był wtedy w światowej muzycznej czołówce, więc jego udział w nagraniu miał je dodatkowo spopularyzować. Kiedy jednak zaproszeni przez Geldofa muzycy zaczęli się zjeżdżać 25 listopada 1984 roku na sesję do studia Sarm West w londyńskiej dzielnicy Notting Hill, Boy George spał w nowojorskim hotelu, odpoczywając po amerykańskiej trasie. Zaskoczony jego nieobecnością Geldof zadzwonił do niego i go obudził „Masz za półtorej godziny concorde’a – powiedział. – Wsiadaj i przylatuj!”. Boy George posłuchał instrukcji i jeszcze tego samego dnia o godz. 18 dotarł na sesję do Londynu. 

„Nasz świat ma dla nas wszystko, więc radujmy się i weźmy go w ramiona” – śpiewa lider Culture Club. Po fragmencie utworu w jego wykonaniu jest wejście na bębnach w wykonaniu Phila Collinsa, członka kapeli Genesis. Muzyk samodzielnie przywiózł do studia na sesję swoją perkusję i dograł na niej akustyczny akompaniament do zaprogramowanych elektronicznych bębnów. Kiedy już Collins wzmocnił dynamikę sekcji rytmicznej, zaśpiewał George Michael, zachęcając słuchaczy do modlitwy za bliźnich. 

Później przy mikrofonie są m.in. Simon Le Bon z grupy Duran Duran, Sting (Police), Tony Hadley (Spandau Ballet) oraz inne estradowe sławy. W finale uczestnicy sesji śpiewają wspólnie: „Nakarm świat. Niech wiedzą, że są święta”. 

Nawiązanie do Gwiazdki

Zaproszono też do studia Paula McCartneya, Davida Bowiego i Holly’ego Johnsona, wokalistę modnej wówczas grupy Frankie Goes To Hollywood. Nie mogli oni jednak przyjechać na sesję, za to ich telefoniczne wypowiedzi znalazły się na drugiej stronie singla z „Do They Know It’s Christmas?”. Geldof planował, że David Bowie rozpocznie pierwszą zwrotkę. Z uwagi na jego nieobecność początek utworu zaśpiewał Young. Bowie jednak otworzył utwór rok później, kiedy „Do They Know It’s Christmas?” zaprezentowano podczas estradowego widowiska „Live Aid”. 

Obecnie – zwłaszcza po drugim wielkim dobroczynnym przeboju, którym był utwór „We Are the World” (1985) – podobne charytatywne akcje się rozpowszechniły. Jednak inicjatywa Geldofa i Ure’a była jedną z pierwszych, zwłaszcza o ogólnoświatowym zasięgu. Dodatkowy rozgłos piosence zapewniło nawiązanie w tekście do Gwiazdki. W efekcie „Do They Know It’s Christmas?” co rok wraca i to nie tylko w pierwotnej wersji. Na kolejne okrągłe rocznice tworzono nowe interpretacje z różnymi wokalistami. 

Wspomniałem o udziale w sesji do „Do They Know It’s Christmas?” George’a Michaela. Jest on także autorem drugiego 40-letniego hitu, który stał się nieodłącznym elementem okresu gwiazdkowych przygotowań. Piosenkę „Last Christmas” nagrał razem z Andrew Ridgeleyem, z którym tworzył muzyczny duet Wham! Rozpoczęli estradową współpracę w 1981 roku i wydali trzy albumy. Ostatni nosi tytuł „Music from the Edge of Heaven” (1986). Na nim jest zmodyfikowana wersja „Last Christmas”. Pierwotna, najbardziej znana, zadebiutowała 4 grudnia 1984 roku na singlu razem z nagraniem „Everything She Wants”, też skomponowanym przez Michaela. Obydwie strony małego krążka były oznaczone literą „A”, co znaczy, że były równocześnie promowane. O ile jednak piosenkę „Everything She Wants” mało kto zna, o tyle kompozycja „Last Christmas” stała się świątecznym hitem. 

Utwór mówi o rozpaczy mężczyzny po rozstaniu z ukochaną. A ponieważ oboje przestali być parą „w poprzednie Boże Narodzenie” – jak informuje tytuł – to piosenkę promowano teledyskiem nakręconym zimą w narciarskim kurorcie. Zatem utwór nie o Gwiazdce, ale o rozpadzie romansu, który rozpoczął się w święta. „W poprzednie Boże Narodzenie powierzyłem ci moje serce, a ty je oddałaś” – żali się odtrącony mężczyzna. „Żebym w tym roku nie płakał, dam je komuś innemu”. 

Single z nagraniami „Do They Know It’s Christmas?” i „Last Christmas” długo konkurowały ze sobą w świątecznych zestawieniach bestsellerów. Początkowo pierwszy utwór był wyżej. Jednak popularność drugiego systematycznie rosła, aż wreszcie w 2021 roku dotarł na szczyt brytyjskiej listy. 

2024-12-20

Grzegorz Walenda