„The Washington Post” nie poprze Harris. Liczba subskrypcji gwałtownie spadła

Portal "The Washington Post" należący do Jeffa Bezos, właściciela Amazona, nie udzieli poparcia żadnemu kandydatowi w nadchodzących wyborach. To przełomowa decyzja, która kończy ponad 30-letnią tradycję. Według doniesień decyzję podjął osobiście Jeff Bezos, gdy artykuł redakcyjny był już gotowy. Reakcje czytelników były natychmiastowe.

Fot. Flickr

The Washington Post ogłosił w piątek, że nie udzieli poparcia żadnemu kandydatowi w amerykańskich wyborach prezydenckich. Od 1976 roku gazeta regularnie popierała kandydatów na prezydenta, jednak tym razem, jak podano, decyzję o przerwaniu tej tradycji miał osobiście podjąć Jeff Bezos, który kupił gazetę w 2013 roku.

Uzasadnienie tej decyzji przedstawił William Lewis, redaktor naczelny portalu. Przypomniał stanowisko gazety z lat 60., kiedy również postanowiono nie udzielać poparcia w wyborach prezydenckich, podkreślając wówczas znaczenie dziennikarskiej niezależności.

To było słuszne myślenie, ale w 1976 r. ze zrozumiałych wówczas powodów zmieniliśmy tę długotrwałą politykę i poparliśmy Jimmy’ego Cartera. Ale to wcześniej mięliśmy rację i do tego teraz wracamy – czytamy.

Demokracja umiera w ciemności

Na stronie internetowej The Washington Post pojawiło się wiele komentarzy krytykujących Bezosa i jego wpływ na tę decyzję. Komentujący podkreślają, że powinien on trzymać się z dala od politycznych wyborów redakcji.

Ponadto jak zauważają czytelnicy portalu, którego hasłem od lat brzmi Democracy Dies in Darkness, czyli Demokracja umiera w ciemności. Donald Trump wielokrotnie był określany przez swoich przeciwników jako zagrożenie dla demokracji.

Odpowiedź Bezosa

W artykule opublikowanym w poniedziałek wieczorem Bezos bronił jednak podjętej przez siebie decyzji. Argumentował, że większość społeczeństwa postrzega media jako stronnicze, więc gazety powinny dążyć do zwiększenia swojej wiarygodności. Miliarder podkreślił, że decyzja o braku poparcia nie była konsultowana z żadnym z kandydatów.

Wyrażenie poparcia dla kandydata na prezydenta nie ma realnego wpływu na wynik wyborów, natomiast może kreować wrażenie stronniczości i braku niezależności – napisał w wyjaśnieniu Bezos.

Spadek subskrypcji o 8%

Według NPR, do południa liczba anulowanych subskrypcji wyniosła około 8% płatnej bazy subskrybentów The Washington Post.

Podobne decyzje podjęli także niektórzy celebryci oraz przedstawiciele sceny politycznej, tacy jak Stephen King czy Liz Cheney. Wyraźne reakcje pojawiły się również w mediach społecznościowych. Trudno powiedzieć, czy decyzja Bezosa spotkała się z większą dezaprobatą czy aprobatą wśród internautów. 

Wiele osób pomimo wszystko broni decyzji właściciela The Washington Post

Media nie powinny popierać polityków. Powinny po prostu wykonywać swoją pracę i podawać prawdziwe wiadomości – czytamy w najpopularniejszym komentarzu pod materiałem New York Post.

2024-10-29

Anna Jadowska-Szreder na podst. The Washington Post, CNN, New York Post