The Washington Post ogłosił w piątek, że nie udzieli poparcia żadnemu kandydatowi w amerykańskich wyborach prezydenckich. Od 1976 roku gazeta regularnie popierała kandydatów na prezydenta, jednak tym razem, jak podano, decyzję o przerwaniu tej tradycji miał osobiście podjąć Jeff Bezos, który kupił gazetę w 2013 roku.
Uzasadnienie tej decyzji przedstawił William Lewis, redaktor naczelny portalu. Przypomniał stanowisko gazety z lat 60., kiedy również postanowiono nie udzielać poparcia w wyborach prezydenckich, podkreślając wówczas znaczenie dziennikarskiej niezależności.
To było słuszne myślenie, ale w 1976 r. ze zrozumiałych wówczas powodów zmieniliśmy tę długotrwałą politykę i poparliśmy Jimmy’ego Cartera. Ale to wcześniej mięliśmy rację i do tego teraz wracamy – czytamy.
Demokracja umiera w ciemności
Na stronie internetowej The Washington Post pojawiło się wiele komentarzy krytykujących Bezosa i jego wpływ na tę decyzję. Komentujący podkreślają, że powinien on trzymać się z dala od politycznych wyborów redakcji.
Ponadto jak zauważają czytelnicy portalu, którego hasłem od lat brzmi Democracy Dies in Darkness, czyli Demokracja umiera w ciemności. Donald Trump wielokrotnie był określany przez swoich przeciwników jako zagrożenie dla demokracji.
Odpowiedź Bezosa
W artykule opublikowanym w poniedziałek wieczorem Bezos bronił jednak podjętej przez siebie decyzji. Argumentował, że większość społeczeństwa postrzega media jako stronnicze, więc gazety powinny dążyć do zwiększenia swojej wiarygodności. Miliarder podkreślił, że decyzja o braku poparcia nie była konsultowana z żadnym z kandydatów.
Wyrażenie poparcia dla kandydata na prezydenta nie ma realnego wpływu na wynik wyborów, natomiast może kreować wrażenie stronniczości i braku niezależności – napisał w wyjaśnieniu Bezos.
Spadek subskrypcji o 8%
Według NPR, do południa liczba anulowanych subskrypcji wyniosła około 8% płatnej bazy subskrybentów The Washington Post.
Podobne decyzje podjęli także niektórzy celebryci oraz przedstawiciele sceny politycznej, tacy jak Stephen King czy Liz Cheney. Wyraźne reakcje pojawiły się również w mediach społecznościowych. Trudno powiedzieć, czy decyzja Bezosa spotkała się z większą dezaprobatą czy aprobatą wśród internautów.
Wiele osób pomimo wszystko broni decyzji właściciela The Washington Post.
Media nie powinny popierać polityków. Powinny po prostu wykonywać swoją pracę i podawać prawdziwe wiadomości – czytamy w najpopularniejszym komentarzu pod materiałem New York Post.