Według CNN, amerykańskie służby otrzymały informacje o możliwym irańskim zamachu na republikańskiego kandydata na prezydenta. Rezultatem miała być zwiększona ochrona Donalda Trumpa w ostatnich tygodniach. Sztab byłego prezydenta został ostrzeżony, aby unikać organizowania wieców na otwartym powietrzu i spontanicznych spotkań z ludźmi, ponieważ w takich warunkach trudniej jest zachować odpowiedni poziom bezpieczeństwa.
CNN twierdzi, że fakt ten rodzi nowe pytania o to, jak służby mogły dopuścić do zamachu podczas wiecu w Pensylwanii. Nie ma jednak żadnych dowodów łączących niedoszłego 20-letniego zabójcę Trumpa z irańskimi planami zamachu.
Zgładzili ważną osobę dla Irańczyków
Zdaniem CNN, służby od miesięcy były zaniepokojone możliwością, że Iran planuje zamach na Trumpa. Miał być to odwet za zabicie generała Kassema Solejmaniego, dowódcy elitarnej jednostki Al-Kuds. Solejmani zginął w ataku sił USA 3 stycznia 2020 roku, czyli w czasie prezydentury Donalda Trumpa. Elitarne oddziały Al-Kuds to siły ekspedycyjne irańskich Strażników Rewolucji.
Jest to ostre narzędzie irańskiej polityki zagranicznej, z grubsza przypominające połączenie CIA i sił specjalnych USA – pisał New Yorker.
Solejmani był bohaterem dla Irańczyków ze względu na jego rolę w wojnie z Irakiem, gdzie został dowódcą dywizji jeszcze przed ukończeniem 30. roku życia. Bloomberg donosił, że Solejmani był drugą najważniejszą osobą w państwie, a zabicie go wywoła reperkusje, które mogą nawet oznaczać możliwość wybuchu wojny.
Zamachy już miały miejsce
Już wcześniej FBI i inne organy ścigania udaremniły podobne próby zamachów na byłego sekretarza stanu USA Mike’a Pompeo oraz doradcę ds. bezpieczeństwa narodowego Johna Boltona.
Trump również był wymieniany jako cel przez Irańczyków. Nowe informacje o zagrożeniu, które pojawiły się niedawno, zbiegły się z falą kampanii propagandowych organizowanych przez Iran w mediach i portalach społecznościowych.