Najnowsze informacje na ten temat przedstawiła organizacja ekologiczna Environmental Investigation Agency (EIA). Według danych EIA kłusownicy zabijają każdego roku 20 tysięcy słoni. W latach siedemdziesiątych XX wieku w Afryce żyło 1,3 miliona tych ogromnych i wspaniałych zwierząt. Obecnie pozostało ich jakieś 400 tysięcy, przy czym najważniejszą przyczyną kurczenia się populacji tych olbrzymów jest kłusownictwo. O los słoni troszczy się król Wielkiej Brytanii Karol III i jego małżonka Camilla. Na początku listopada odwiedzili oni park narodowy Nairobi w Kenii. W położonym na skraju parku ośrodku Sheldrick Trust pracownicy opiekują się słoniątkami, których matki zginęły od kul lub w inny sposób zakończyły życie. Królowa troskliwie karmiła jednego z takich „malców” mlekiem z butelki, a monarcha podkreślał, że gigantom sawanny zagrażają nie tylko kłusownicy, ale także zmiany klimatyczne. Gdy przestaje padać deszcz, słonie umierają z pragnienia.
Słonie leśne
Zagrożone wyginięciem są przede wszystkim słonie leśne, które są mniejsze od sawannowych i mogą przeżyć tylko w dżungli. Władze parku narodowego Omo w Nigerii wpadły na niezwykły pomysł. Zaangażowały do ochrony środowiska naturalnego słoni leśnych byłych kłusowników, którzy doskonale znają wszystkie sztuczki nielegalnych myśliwych. Jeden z takich „nawróconych”, 40-letni Sunday Abiodun, opowiada: – Wcześniej byłem łowcą, ale w końcu pomyślałem, że jeśli zabiję wszystkie zwierzęta, moje dzieci już ich nie zobaczą. Zresztą życie strażnika jest łatwiejsze, dostaje regularną płacę. Kłusownik często biega wiele dni po lesie i nic nie upoluje. Pieniędzy wystarczyło na wynajęcie tylko dziesięciu byłych nielegalnych myśliwych, ale i tak zapewniają oni słoniom leśnym w Omo dobrą ochronę.
EIA informuje, że w 2023 roku zanotowano ponad 300 przypadków przemytu zwierząt. To jednak tylko wierzchołek góry lodowej, ponieważ przestępcy zazwyczaj nie zostają wykryci. Często korzystają ze wsparcia skorumpowanych służb lub nawet banków, które cynicznie uczestniczą w zyskach. Mundurowi różnych krajów przeprowadzili w 2023 roku ponad 100 akcji przeciwko szmuglującym kość słoniową kryminalistom. Policjanci i celnicy przejęli 10,7 tony kości. Zdaniem ekspertów, aby ją zdobyć, kłusownicy musieli uśmiercić aż 1602 słonie. Skonfiskowano także 10,5 tony rogów nosorożców, 45 tygrysich skór, jeden szkielet tego zwierzęcia i jednego żywego tygrysa. Udało się przejąć niemal 9 ton łusek łuskowców, używanych w medycynie azjatyckiej.
9 skazanych z 91 przemytników
W 2023 służby różnych krajów, przede wszystkim w Afryce i w Azji Południowo-Wschodniej, aresztowały 91 przemytników zwierząt, lecz udało się skazać tylko dziewięciu.
Najsurowszy wyrok wydał w lutym br. sąd w wietnamskim mieście Đa Nẵng. Skazał na 13 lat więzienia 33-letniego mężczyznę. Nguyen Duc Tai został uznany za winnego, że usiłował przewieźć z Afryki do Wietnamu 10 ton kości słoniowej, rogów nosorożca, łusek łuskowców i lwich kości.
Przed sądem w Nowym Jorku stanął Malezyjczyk Teo Boon Ching, zwany ojcem chrzestnym, wydany Amerykanom przez władze Tajlandii. Wcześniej chełpił się tym, że zorganizował szmugiel 80 kontenerów, z których tylko jeden został skonfiskowany przez policję. Usiłował przerzucić przez granicę co najmniej 219 kilogramów rogów nosorożca o wartości ponad 2,1 miliona dolarów. We wrześniu br. „ojciec chrzestny” usłyszał wyrok 18 miesięcy za kratami, co wielu przyjaciół przyrody uznało za zbyt łagodną karę.
Władze Francji oraz organizacja ekologiczna International Fund for Animal Welfare postanowiły pokazać złoczyńcom, że walka z ich procederem będzie konsekwentna. 28 listopada pokazały w mieście Reims zniszczenie 1,8 tony kości słoniowej, dla której zdobycia zabito około 180 olbrzymów z sawanny. Kły słoni zostały zmiażdżone, a następnie spalone.