Potrzeba ściślejszej integracji na poziomie militarnym
„W interesie obu stron leży potrzeba ściślejszej integracji Bundeswehry z Siłami Zbrojnymi RP, a w dłuższej perspektywie także trwałe przemieszczenie wojsk niemieckich do Polski” – stwierdził Arndt Freytag von Loringhoven.
Berlin liczy na zbliżenie z Warszawą w związku z końcem rządów PiS, który zarzucał Niemcom dążenia do federalizacji Unii Europejskiej i zabierania krajom członkowskim, w tym Polsce, w dużej mierze suwerenności oraz podmiotowości. Nowa centrolewicowa koalicja najpewniej uzna Niemcy za najważniejszego zagranicznego partnera. Sęk w tym, że stan niemieckiej armii był w ostatnim czasie krytykowany.
„Bundeswehra jest goła”
Gdy rozpoczęła się rosyjska napaść zbrojna na Ukrainę, dowódca niemieckich wojsk lądowych, generał Alfons Mais wyraził oburzenie w mocnych słowach: „W 41. roku służby w czasach pokoju nie wierzyłem, że jeszcze przeżyję wojnę. A Bundeswehra, wojska lądowe, którymi wolno mi dowodzić, jest mniej więcej goła. Opcje, które możemy zaproponować politykom dla wsparcia Sojuszu, są skrajnie ograniczone” – napisał generał w (24.02.2022) na portalu LinkedIn (cytat za dw.com).
Opinia fachowca, osoby, która zna niemiecką armię jak własną kieszeń, jest naprawdę alarmująca. Podczas wojny na Ukrainie Niemcom często dostawało się za opieszałość, za to, że nie dostarczali szybko pomocy wojskowej odpierającej rosyjską agresję Ukrainie, ale jest też druga strona medalu. Z tej wypowiedzi można wywnioskować, że niemiecka armia jest w stanie rozkładu, być może istotnie sytuacja jest dramatyczna.
Bundeswehra nie obroniłaby Niemiec
Generał NATO Ergon Ramms w rozmowie z telewizją ZDF stwierdził, że w razie militarnej agresji Bundeswehra nie byłaby w stanie obronić swojego kraju. Ma to być konsekwencja redukcji sił zbrojnych, nieadekwatnych inwestycji, a także ograniczenia amunicji i części zamiennych. Generał jednak – co istotne dla Polski – utrzymuje również, że Bundeswehra mogłaby zrealizować zobowiązania wobec sojuszników z NATO, przy czym „potem niewiele już zostaje” (cytat za dw.com).
Furia Pawłowicz
Na razie słowa byłego ambasadora Niemiec w Polsce wywołały radykalną reakcję sędzi Trybunału Konstytucyjnego, byłej poseł PiS, znanej z gorącego temperamentu Krystyny Pawłowicz.
„Już niedługo, za sprawą nowego UE traktatu, Niemcy znowu, „NA TRWAŁE”, zajmą sobie tereny Polski… Zachodniej? Sny Hitlera po latach, już bez użycia siły, spełnią się BEZ OPORU Polaków.. Większość wyborców w RP niedawno, z radością oraz ze słowami „je..ć” i „nienawidzę” dała zgodę…” — napisała w mediach społecznościowych.
Jednak taka skrajnie emocjonalna narracja jest typowa dla Krystyny Pawłowicz, przypomnijmy, jak komentowała w serwisie X wynik wyborów parlamentarnych. Otóż równie obcesowo:
„To od kiedy urzędowym w Polsce będzie niemiecki? Kiedy wróci hajlowanie,»polskie świnie«, »tylko dla Niemców«, »ręce do góry«, »rauss« itp. I »ostateczne rozwiązania« spraw Polski. Zasłużyliśmy na likwidację swego państwa. Sami tak wybraliśmy. Już nie współczuję, nie ma komu„.
Jeśli chodzi o pomysł dotyczący większej integracji polskiej i niemieckiej armii, należy czekać na komentarz ekspertów od wojskowości, by zyskać rozeznanie i mieć przekonanie, czym to mogłoby się skończyć.