Tomasz Szmydt chciał dostać się do polskiej ambasady na Białorusi

Jak informuje rzecznik MSZ Polski: "Przed budynkiem ambasady w Mińsku, Tomasz Szmydt w otoczeniu reżimowych białoruskich dziennikarzy i służb usiłował nagabywać polskiego przedstawiciela dyplomatycznego".

Fot. YouTube

Szmydt pod polską ambasadą

Dzisiaj rano rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Polski, Paweł Wroński, poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych, że przed ambasadą Polski na Białorusi pojawił się były sędzia Tomasz Szmydt. W otoczeniu białoruskich dziennikarzy i służb, Szmydt próbował nacierać na polskiego przedstawiciela dyplomatycznego. Rzecznik MSZ podkreślił, że jego przedstawiciel nie zareagował na te próby nawiązania kontaktu.

Tomasz Szmydt szybko zareagował na tę wiadomość w swych mediach społecznościowych. W swoim wpisie wyjaśnił, że został zignorowany i polski dyplomata zdecydowanie unikał kontaktu, uciekając do windy.

W kolejnym wpisie Szmydt stwierdził, że chciał złożyć dokumenty w Konsulacie Polski w Mińsku, i opublikował zdjęcia pism adresowanych do rzecznika praw obywatelskich Marcina Wiącka oraz prokuratora generalnego Adama Bodnara. Podkreślił, że według niego rząd Polski naruszył wiele przepisów prawa międzynarodowego i krajowego. Szmydt oskarżył polskiego dyplomatę Krzysztofa Ożannę o odmowę przyjęcia dokumentów i rozmowy, dodając, że dyplomata uniknął odpowiedzi na pytanie o zakaz rozmowy. Określił tę sytuację jako „pseudodemokrację w akcji”.

Białoruska propagandowa agencja prasowa BelTA również zauważyła całe zdarzenie i opublikowała kilka komunikatów na temat Szmydta. Doniosła między innymi, że po konsultacji z prawnikiem były sędzia planuje złożyć w najbliższej przyszłości wniosek o azyl na Białorusi.

Szmydt: „Polskie władze łamią prawa człowieka”

Tomasz Szmydt w wywiadzie dla lokalnych mediów oskarżył też polskie władze o łamanie praw człowieka. Podkreślił, że jedyną jego winą jest złożenie rezygnacji, co rzekomo polski rząd uznaje za szpiegostwo. Zaniepokojony brakiem demokracji i wolności słowa, Szmydt zadał retoryczne pytania na temat stanu demokracji i swobody wypowiedzi w Polsce. Ponadto wyraził brak zaufania do polskich mediów, twierdząc, że żadne z większych mediów nie chciało przeprowadzić z nim rozmowy.

Wyraził gotowość do dialogu, jednakże pod warunkiem, że rozmowa odbyłaby się na żywo lub online, aby uniknąć manipulacji. Agencje BelTA i TASS poinformowały o planach Szmydta dotyczących uzyskania obywatelstwa białoruskiego przy zachowaniu obywatelstwa polskiego, jeśli białoruskie prawo na to pozwala. Dodatkowo, według Szmydta, Międzynarodowy Trybunał Karny przygotowuje dla niego nakaz aresztowania.

2024-05-17

Sebastian Jadowski-Szreder na podst. Interia, DoRzeczy