Kamiński i Wąsik nie weszli do Sejmu. Interwencja Straży Marszałkowskiej [Artykuł aktualizowany]

Ułaskawieni przez prezydenta politycy PiS, Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik, próbowali siłą dostać się do budynku Sejmu, co zaowocowało przepychankami ze Strażą Marszałkowską.

Fot. Twitter

Jacek Cichocki, szef Kancelarii Sejmu, skomentował te wydarzenia, podkreślając, że funkcjonariusze wykonują swoje polecenia, dążąc do zapewnienia spokojnego przebiegu obrad parlamentarnych. Tomasz Trela z kolei określił to „przestępczą i awanturniczą strategią”.

Wicemarszałek Piotr Zgorzelski, zapytany przez dziennikarkę TVN24 o wprowadzenie Kamińskiego i Wąsika do Sejmu, zaręczył, iż: Na pewno będziemy się przyglądali temu, ale prezydium stoi na stanowisku, że trzeba szczególnie tutaj przestrzegać procedur i prawa.

Grupa posłów PiS spotkała się przed pomnikiem Armii Krajowej. Wśród zgromadzonych polityków przed budynkiem Sejmu j nie zabrakło także Jarosława Kaczyńskiego. Politycy PiS skierowali się następnie w stronę parlamentu.

Ostatecznie Kamiński i Wąsik pojawili się na miejscu około godziny 09:05. Sam Jarosław Kaczyński ocenił, iż Wąsik i Kamiński to osoby ułaskawione, a więc skazanie także w ich przypadku zostało zatarte.

Politycy próbujący wejść do budynku wznoszą okrzyki „Hołownia, otwieraj bramę”. Przed wspomnianą bramą wjazdową zebrała się grupa posłów PiS, zaś naprzeciw nim stanęła w gotowości straż marszałkowska. Doszło do przepychanek.

Nie zabrakło zarzutów ze strony prezesa PiS, że „władza działa w sposób bezprawny”. O godzinie 09:23 Kamiński i Wąsik podejmują próbę wejścia do Sejmu razem z innymi politykami, lecz nie udaje się im to przez interwencję Straży Marszałkowskiej, która zamyka przed nimi drzwi.

Następnie Straż Marszałkowska zaprosiła Kamińskiego i Wąsika do biura przepustek, gdzie – jak zostają zapewnieni – otrzymają odpowiednie uprawnienia umożliwiające im wejście na teren Sejmu. Wąsik zaznacza jednak, że w dalszym ciągu jest posłom.

Jacek Cichocki, szef Kancelarii Sejmu, podkreśla, że funkcjonariusze wykonywali swoje polecenia w celu zapewnienia posłom spokojnego przebiegu obrad parlamentarnych. Straż Marszałkowska kieruje posłów do innych wejść, aby umożliwić im dotarcie na czas na obrady. Cichocki wyraża przekonanie, że nie może dojść do sytuacji, w której dwie osoby blokujące wejście do Sejmu paraliżują jego funkcjonowanie. Na pytanie, czy posłowie wzięliby jednorazowe przepustki, by dostać się do Sejmu, Cichocki odpowiada, że w wówczas weszliby do parlamentu,zgodnie z ustaleniami z poprzedniego dnia i mieliby także prawo zasiąść na galerii.

Politycy PiS nie ustępują w próbie dostania się do Sejmu. Kaczyński, pytany o powód wyboru przez polityków PiS formy siłowego wejścia do parlamentu, odpowiedział, iż do tej sytuacji zmusili ich dziennikarze. Następnie Kaczyński wyraził chęć dialogu ze strażnikami Straży Marszałkowskiej i udał się na spotkanie z komendantem tej instytucji.

Tymczasem Szymon Hołownia zapytany przez jedną z posłanek, dlaczego Kamiński i Wąsik nie mogą wejść do Sejmu, odpowiedział, że nigdy nie pomyślał o tym, aby odbierać jakiemukolwiek posłowi prawa wykonywania mandatu. Nawiązał przy tym do słów Kaczyńskiego, mówiąc, że ma wątpliwość, w jaki sposób traktować parlamentarzystów, skoro „Sejm nie istnieje”.

Wąsik i Kamiński nie będą uczestniczyć w posiedzeniu jako posłowie. W Sejmie nie ma miejsca na polityczne chuligaństwo. Oczekujemy szacunku dla munduru Straży Marszałkowskiej. Nie wolno atakować funkcjonariuszy publicznych – zdecydowanie stwierdził Hołownia. Dodał także, że obydwu członków PiS-u nie pełni już funkcji posłów.

Dokładnie o 10.08 Kamiński i Wąsik zdecydowali się odjechać sprzed Sejmu, lecz pierwszy z nich zapowiedział, że ich absencja będzie trwała „mniej więcej pół godziny”, a oni sami będą w stałym kontakcie z kierownictwem klubu. Reszta polityków PiS-u dalej znajdowała się wówczas przed pomnikiem AK. Po jakimś czasie część z nich, w tym Jarosław Kaczyński, zjawiła się na sali obrad.

 
 
2024-02-07

Sebastian Jadowski-Szreder