Jarosław Kaczyński za stary na władzę. Partyjni koledzy chcą, by wytypował następcę

Jarosław Kaczyński coraz częściej jest krytykowany przez partyjnych kolegów. Część z nich uważa, że prezes jest już za stary na politykę i powinien wyznaczyć swojego następcę. Jeśli tego nie zrobi, PiS może się rozpaść.

Rys. Piotr Rajczyk

Krytyka prezesa. Mastalerek i Ardanowski

W partii Prawo i Sprawiedliwość coraz częściej pojawiają się opinie, że zmiana przywództwa jest nieunikniona. Poseł PiS, Jan Krzysztof Ardanowski, wyraził to bardzo dobitnie. Polityk twierdzi, że Jarosław Kaczyński to “człowiek, który się starzeje i musi przekazać władzę”.

Mimo że Prawo i Sprawiedliwość zdobyło najwięcej głosów w wyborach parlamentarnych, prawdopodobnie nie utrzyma władzy. W partii pojawia się niezadowolenie, a coraz więcej polityków wyraża dezaprobatę dla działań kierownictwa PiS. Szef Gabinetu Prezydenta RP, Marcin Mastalerek, był pierwszy, który skrytykował Jarosława Kaczyńskiego, twierdząc, że powinien on przejść na polityczną emeryturę. Pisaliśmy o tej sprawie TUTAJ.

Zdanie Mastalerka podziela Jan Krzysztof Ardanowski, były minister rolnictwa, poseł PiS i doradca prezydenta Andrzeja Dudy. Polityk powiedział „Super Expressowi”, że jego zdaniem następuje koniec ery Jarosława Kaczyńskiego. Tym samym przyszedł czas na zmianę władzy w partii.

PiS nie może opierać się na Kaczyńskim, który jest starzejącym się człowiekiem. Prezes powinien wiedzieć, że partia się rozleci jeżeli go zabraknie. Musi przygotować następcę albo całe kolegialne grono do zarządzania PiSem. Jeżeli tego nie będzie, to staniemy się marginalną siłą polityczną.

Partia geriatryczna

Były członek gabinetu Mateusza Morawieckiego stwierdził, że partia PiS musi wyciągnąć lekcję z wyborów oraz spojrzeć prawdzie w oczy i przygotować się do kolejnych wyzwań. Stwierdzenie to padło w nawiązaniu do nadchodzących wyborów samorządowych i do Parlamentu Europejskiego.

Doradca prezydenta Andrzeja Dudy jest zdania, że Prawo i Sprawiedliwość staje się partią skierowaną do starszych ludzi, którzy spędzają czas na kanapie. Władzę w PiS powinni przejąć młodzi ludzie, wykazujący się pełnią energii i z nowymi pomysłami. Potrzebni są nowi liderzy. Kluczowa jest zmiana całego zarządu partii.

Na koniec Ardanowski typuje Andrzeja Dudę jako nowego szefa PiS-u. Określa go mianem szefa centroprawicy o szerokim widzeniu spraw państwowych. Określa także jego prezydenturę jako wybitną, co wydaje się dość śmiałym stwierdzeniem.

„Piątka dla zwierząt” kością niezgody

Jednym z najistotniejszych powodów, dla których Jan Krzysztof Ardanowski nie przepada za Jarosławem Kaczyńskim, jest „piątka dla zwierząt”. W wywiadzie dla Gazety Prawnej z 2021 roku Ardanowski tłumaczy, że według niego PiS, choć formalnie nie wprowadził „piątki”, chce to zrobić tylnymi drzwiami. Zakaz uboju rytualnego uważa za absurd.

W wywiadzie polityk stwierdził, że ujęcie uboju rytualnego stanowi błąd, który musi zostać usunięty. Powiedział on, że w rolnictwie wszystkie działy rolne są ze sobą połączone, zaś „piątka” zakłada, że jeden segment nie wpłynie na drugi w żaden negatywny sposób. Ardanowski za szkodliwe uważa łączenie spraw ideologicznych z kwestią wydatkowania środków wspierających rolnictwo.

Wydaje się jednakże, że oprócz „Piątki dla zwierząt” Ardanowski obraził się na prezesa także z jeszcze jednego powodu. Chodzi konkretnie o zaostrzenie prawa aborcyjnego, co pociągnęło za sobą efekt domina. Kaczyński zrobił to, by przebłagać konserwatywny elektorat, jednak krok ten bardziej zaszkodził partii niż jej pomógł.

Zmiany, które nie są zmianami?

W „Kulisach PiS” autorstwa Kamila Dziubki, której fragmenty publikowaliśmy w naszej gazecie, pojawia się przybliżenie reakcji prezesa na protesty, jakie nastąpiły w związku z zaostrzeniem prawa aborcyjnego. Miał on być całkowicie przerażony efektem końcowym.

Wypowiedzi Ardanowskiego oraz kilku innych naczelnych polityków PiS-u sugerują spore niezadowolenie z tego, jakie kroki podejmuje Jarosław Kaczyński. Gołym okiem można dostrzec, że politycy ci widzą potrzebę zmian mechanizmów, które obecnie po prostu nie działają prawidłowo, o czym świadczy choćby pyrrusowe zwycięstwo PiS-u.

Jednak czy oprócz świadomości, że coś należy zmienić, otrzymujemy coś więcej? Jasne, Ardanowski i spółka mówią, że Kaczyński powinien przejść na emeryturę, a wcześniej dać błogosławieństwo swemu następcy. Ale właściwie można powiedzieć, że to tyle. Naprawdę nie jestem w stanie uwierzyć, że Ardanowski zupełnie bez ironii ocenił Andrzeja Dudę jako godnego następcę Kaczyńskiego. Można by uznać, że chodzi tu w głównej mierze o to, iż Duda rzeczywiście jest młodym politykiem, lecz gorzej, gdy przyjrzymy się jego poziomowi niezależności, determinacji i ogólnej chęci wyrażania własnego zdania. Może zatem lepiej będzie dla nas wszystkich, jeśli chęć utrzymania władzy przez prezesa za wszelką trwała aż do jego śmierci? Wówczas – powołując się na przypuszczenia Ardanowskiego – PiS mógłby przestać istnieć.

2023-11-09

Sebastian Jadowski-Szreder