Polska nie doczeka się reparacji wojennych, ale może liczyć na pomoc w przyszłości

Premier Donald Tusk wypowiedział się na temat reparacji wojennych. Formalnie kwestia ta została zamknięta, lecz moralne i finansowe zadośćuczynienie pozostaje nierozwiązane. Tusk nie obarczył winą kanclerza Scholza za brak postępu w tej sprawie, ale zaznaczył, że nadal jest to ważna kwestia do rozważenia dla obu krajów.

PAST i północne Śródmieście Warszawy po II wojnie światowej, 1946. /Fot. domena publiczna

Jeszcze przed wyborami Koalicja Obywatelska zapewniała, że gdy dojdzie do władzy, zadba o kwestię reparacji. Donald Tusk krytykował sposób, w jaki PiS domaga się ogromnych pieniędzy od Niemiec. Zaznaczał, że wie, jak sprawić, że Niemcy rozliczą się ze zbrodni popełnianych w czasie II wojny światowej. Podczas wspólnej konferencji z kanclerzem Olafem Scholzem po ich rozmowach w Berlinie, obecny premier został zapytany o tę kwestię.

6 bln zł rekompensaty

„Moi poprzednicy zwrócili się do rządu niemieckiego formalnie nie o reparacje. Ten dokument, jaki został przesłany przez poprzedni polski rząd do rządu niemieckiego, mówił o jakiejś formie kompensaty. Powołano także instytut, który oblicza straty, jakie Polska poniosła z tytułu napaści niemieckiej na Polskę w 1939 roku” – odpowiedział.

Rzeczywiście, Instytut Strat Wojennych oszacował straty Polski na ponad 6 bilionów złotych. Rząd Zjednoczonej Prawicy złożył notę do władz w Berlinie, by ustosunkowały się do sprawy reparacji. Rząd Niemiec za każdym razem powtarzał, że kwestia jest uregulowana i zakończona na drodze prawnej.

„Niezmierzone jest cierpienie, jakie my, Niemcy, wyrządziliśmy naszym polskim sąsiadom. Ta wojna była zbrodnią niemiecką” – ocenił kanclerz Niemiec, Olaf Scholz.

Przyszłość i wzajemna obrona jako rekompensata?

Donald Tusk wyraził pragnienie skupienia się na przyszłości, wspominając jedną z rozmów ze Scholzem w Berlinie. Zaznaczył, że formalnie kwestia reparacji została zamknięta wiele lat temu, jednak moralne i finansowe zadośćuczynienie nigdy nie zostało zrealizowane, przy czym nie winił kanclerza ani siebie.

„Bardzo bym chciał, żeby ta refleksja historyczna i decyzje, które mogłyby nas usatysfakcjonować, żeby one służyły przyszłości, wspólnemu bezpieczeństwu. Podejrzewam, że kanclerz może mieć inne zdanie. Ja uważam, że Niemcy mają tutaj coś do zrobienia” – podkreślił premier.

Premier w swoich wypowiedziach nie chciał zabrzmieć w sposób agresywny. „Ale nie tylko dlatego, że jestem polskim politykiem, jestem też historykiem i jestem gdańszczaninem. I wszystkie te trzy powody każą mi myśleć serio o tym, że wyrównanie pewnych rachunków byłoby na pewno dziejową sprawiedliwością. Ale nie chcę z tego uczynić frontu wzajemnej niechęci, tylko chcę z tego uczynić pomysł na dalszą współpracę na rzecz bezpieczeństwa, korzystną dla obu narodów” – dodał.

Po spotkaniu Olaf Scholz podziękował Donaldowi Tuskowi poprzez portal X w języku polskim. „Dziękuję za Twoją wizytę Donaldzie Tusku! Łączy nas pragnienie sprawiedliwego pokoju, wolności, stabilności i bezpieczeństwa w Europie – jako partnerów w UE i sojuszników w NATO. Bezpieczeństwo Polski jest też naszym bezpieczeństwem – występujemy we wzajemnej obronie” – napisał. 

2024-02-13

Anna Jadowska-Szreder