2023-11-06

Fajbusiewicz wraca do spraw sprzed lat. Pieniądze zbierane na podróż

Nie pił, nie palił, oszczędzał, na czym się dało. Kiedy żyła jeszcze jego żona, wydzielał jej każdy grosz. Dzienne zakupy nie mogły przekroczyć 20 zł. W chałupie miał tylko stare łóżko, krzesło i piec węglowy. Wieczorem 24 września 2005 r. w Komendzie Policji w Sulęcinie zadzwonił telefon. Anonimowy rozmówca informował, że w domu przy ulicy

Michał Fajbusiewicz