Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. Rozmowa z Rafałem Zaorskim, najbardziej znanym polskim spekulantem

Gospodarka, głupcze – to wyborcze hasło Billa Clintona pozostaje aktualne do dziś. Zgadzał się z nim PiS, zgadza się też obecna koalicja, ale jak do tej pory niewiele z tego wynika.

Rafał Zaorski w Kanale Sportowym (fot. youtube)

Co nas czeka w gospodarce w nowym roku, to w dużej mierze wróżenie z fusów. Eksperci, jak to eksperci, zazwyczaj mówią tak, żeby za dużo nie powiedzieć, by im tych prognoz za jakiś czas nie wyciągnięto.

Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana

Rozmowa z RAFAŁEM ZAORSKIM, najbardziej znanym polskim inwestorem na rynku kryptowalut

– Gdy czytam analizy różnych mądrych analityków, bankowców, byłych ministrów finansów, to zadziwia mnie, dlaczego sami nie dorobili się fortuny.

– Zawodowi analitycy, tak jak zresztą politycy, podejmujący decyzje gospodarcze, nie ryzykują własnego majątku, a czasem nawet reputacji. Z reguły zachowują się bardzo asekuracyjnie. Dlatego trudno oczekiwać od nich konkretnych odpowiedzi. Zazwyczaj mówią: może spadnie, a może jednak wzrośnie.

– Co nas czeka na światowych finansowych rynkach?

– Tego do końca nikt nie wie. Mogę powiedzieć, na co ja się szykuję. Gdy patrzymy na wykresy notowań NASDAQ (amerykańska giełda papierów wartościowych – przyp. autora), to widzimy, że jest na najwyższych poziomach. A przecież mierzona w złocie ich wartość jest w połowie bańki z 1999 r. Waluta jest psuta od ponad 20 lat, ale na rynkach panuje optymizm.

– Jak wpłynie to na naszą sytuację?

– Przypuszczam, że czeka nas hossa i nie ma się czym specjalnie przejmować. Powiedzmy sobie jasno, jesteśmy częścią światowej układanki. Bez względu na to, kto rządzi, dopóki (mam nadzieję, że czytelnik się nie obrazi) „robimy loda Amerykanom”, jest OK. Tak jak Korea Południowa czy Tajwan jesteśmy krajem przyfrontowym, na granicy imperialnych interesów Stanów Zjednoczonych. Wbrew krytycznym głosom dochodzącym zza oceanu na temat panującego u nas niemal całkowitego zakazu aborcji czy innych kwestii obyczajowych, te sprawy amerykańskie rynki finansowe nie obchodzą. Liczą się pieniądz i strefa wpływów.

– Amerykanie bardzo mocno wspierają budowę naszego CPK, a obecny rząd chyba chce zrezygnować z tej inwestycji.

– Ze słów Kosiniaka-Kamysza, wicepremiera i ministra obrony, wynika, że wcześniej krytykował różne inwestycje militarno-strategiczne, a teraz będzie je kontynuował. Polska jest wasalem USA, tak jak o wiele silniejsze od nas kraje; i trzeba przyjąć to do wiadomości.

 

Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.


Już od
22,00 zł/mies




2024-01-08

Krzysztof Różycki