– Zaczęła pani karierę aktorską w wieku trzech lat. W przypadku dziecka nie można mówić o świadomym wyborze. Czy pasja do aktorstwa narodziła się z czasem?
– Początkowo czułam się tak, jakbym kroczyła wytyczoną rodzinną ścieżką. Moja mama powtarzała mi jednak często, że w wieku 16 lat moja kariera dobiegnie końca. Pytała też, kim chciałabym zostać: adwokatką, pisarką, prezydentem? Kiedy miałam 12 – 13 lat, zaczęłam sobie zadawać pytanie, czy pragnęłabym bardziej zaangażować się w aktorstwo. Są tysiące sposobów na życie i przetrwanie. Dla mnie szkołą życia było kino. Nie zmieniłabym tego za nic na świecie.
– Studiowała pani jednak literaturę na Uniwersytecie Yale. Chciała pani zmienić zawód?
Subskrybuj