Obniżka składki, ale nie dla wszystkich
Ryszard Petru poinformował na platformie X, że porozumienie w sprawie obniżenia składki zdrowotnej jest bliskie. Zgodnie z jego koncepcją, obniżka dotyczyłaby najpierw przedsiębiorców, a pracownicy skorzystaliby z niej dopiero, gdy deficyt sektora finansów publicznych spadnie poniżej 3% PKB, co miałoby nastąpić około 2027 roku. Petru uznał to za rozsądny kompromis.
Z ideą tą nie zgodziła się Paulina Matysiak. Posłanka w sposób prześmiewczy ustosunkowała się do wpisu Petru. Jak zaznaczyła, „przetłumaczyła jego tweeta na język polski”.
Nie stać nas, żeby obniżyć składkę dla wszystkich. Dlatego, w swojej nieskończonej mądrości, postanowiliśmy obniżyć ją tylko tym, którzy już teraz płacą mniej (4,9% zamiast 9%) a zarazem zarabiają najwięcej. To jedyny sposób, abyśmy mogli przetrwać w tych trudnych czasach. Bo przecież Ci, którzy mają mniej, na pewno zrozumieją i docenią naszą troskę o tych, którzy mają najwięcej. W końcu, to najbardziej sprawiedliwe i odpowiedzialne rozwiązanie, prawda? Prosimy o zrozumienie i wsparcie w tej trudnej chwili.
Brak potwierdzenia
Ministerstwo Finansów zaprzecza doniesieniom Ryszarda Petru o osiągnięciu kompromisu w kwestii składki zdrowotnej. Politycy KO twierdzą, że Petru działa na własną korzyść, wywierając publicznie presję na rząd.
Po powrocie z urlopu Szymon Hołownia ponownie wywołał dyskusję na temat składki, stwierdzając, że „składka nie leczy, a zabija polskie firmy”, co wzbudziło kontrowersje. Jego wypowiedź została skrytykowana przez przedstawicieli Lewicy, którzy zarzucili mu brak odpowiedzialności i osłabianie zaufania do instytucji państwowych. Hołownia i lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz wcześniej podkreślali, że obniżenie składki jest kluczowe dla funkcjonowania Trzeciej Drogi w koalicji.
Politycy KO uważają, że Petru działa w swoim interesie i nie pomaga, wywierając publicznie presję na rząd. Trwają rozmowy dotyczące składki zdrowotnej, a każda z czterech partii koalicyjnych przedstawiła własne propozycje. Minister Domański ma zaproponować kompromisowe rozwiązanie.
Co partia, to inna koncepcja
Polska 2050 złożyła w Sejmie projekt zmian dotyczących składki zdrowotnej, a swoje propozycje zapowiedziały także PSL i Lewica.
Polska 2050 przedstawiła pierwotny projekt w marcu, a w lipcu zgłosiła autopoprawkę. Zgodnie z nią, składka miałaby wynosić 4%, 7% lub 9,4% średniego wynagrodzenia, zależnie od sumy oskładkowanych przychodów w trzech przedziałach: do 85 tys. zł, powyżej 85 tys. zł do 300 tys. zł, oraz powyżej 300 tys. zł.
Lewica proponuje wprowadzenie od 2026 roku 9-procentowego podatku zdrowotnego dla płatników PIT i CIT. Według wiceministra zdrowia, prace nad tym projektem mogłyby rozpocząć się we wrześniu, a tymczasowe rozwiązanie mogłoby obowiązywać od 2025 roku.
Z kolei PSL proponuje stopniową obniżkę składki zdrowotnej, co według ministra Krzysztofa Paszyka kosztowałoby kilkanaście miliardów złotych. Obecnie składka zdrowotna wynosi 9% dla pracowników i przedsiębiorców na skali podatkowej, 4,9% dla przedsiębiorców na podatku liniowym, a ryczałtowcy płacą składkę w trzech progach zależnych od przychodu. Polski Ład wprowadził także obowiązek odprowadzania składki od sprzedaży środków trwałych przez przedsiębiorców.