Łukasz O. słyszał, jak napastnik krzyczał do ofiary: „Już mnie nie zostawisz, już mnie nie zdradzisz…!”. O całym zdarzeniu opowiedział już wcześniej w prokuraturze i teraz to potwierdził oraz rozpoznał sprawcę.
– Jak pan wytłumaczy, że dzisiaj rozpoznaje pan oskarżonego, a bezpośrednio po zdarzeniu mówił pan, że nie jest w stanie podać jego rysopisu? – pytała mecenas Dorota Mączewska-Ptak, obrończyni Emila R.
– Wówczas nie byłem początkowo pewien, jak wyglądał, ale później przypomniałem sobie jego twarz i sylwetkę.
– Zeznawał pan również, że sprawca miał zasłoniętą twarz koszulką – nie dawała za wygraną adwokatka.
– Tak, ale na chwilę zsunęła mu się ona z głowy.
Subskrybuj