R E K L A M A
R E K L A M A

Poufne dane znalezione w śmieciach. Wśród nich informacje o żołnierzach NATO

Właściciel jednej z działek w Suwałkach znalazł dokumenty zawierające dane żołnierzy z jednostek stacjonujących na wschodniej flance oraz informacje istotne dla bezpieczeństwa państwa. Wszystko wskazuje na to, że odpady pozostawiła firma prowadząca remont budynków wojskowych.

Fot. Wikimedia

To nie pierwszy raz

W październiku 2024 roku suwalski przedsiębiorca Jacek Suchocki odkrył na swojej działce dziesiątki plastikowych worków ze śmieciami. Wśród odpadów budowlanych znajdowały się nie tylko dokumenty administracyjne, ale też lista 14 żołnierzy z ich danymi osobowymi i stopniami wojskowymi.

Po zgłoszeniu sprawy policji funkcjonariusze zabezpieczyli dokumenty i odciski palców. Ustalono, że dane dotyczą żołnierzy 16. Pułku Saperów z Orzysza. Dowódca jednostki, płk Sławomir Łakomiec, potwierdził, że za wywóz odpadów odpowiadała firma Arkadiusza K., realizująca prace remontowe na terenie wojska.

W kwietniu bieżącego roku prokuratura zakończyła postępowanie, umarzając śledztwo. Jak podaje Onet, w uzasadnieniu decyzji potwierdzono, że odnalezione dokumenty pochodziły z jednostek wojskowych w Orzyszu i Węgorzewie. Z opinii biegłych wynikało natomiast, że zawarte na kartkach informacje o żołnierzach nie stanowiły naruszenia przepisów dotyczących ochrony danych osobowych.

Drugie odkrycie

Na początku 2025 roku Jacek Suchocki ponownie natknął się na kolejną partię dokumentów, których wcześniej nie znaleziono na jego działce. Sprzątanie śmieci Suchocki musiał przeprowadzić na własną rękę, bo choć zgłaszał problem do służb, te uznały, iż odpady nie zagrażają życiu i zdrowiu, a sprawa ich dotycząca została umorzona.

W kolejnej partii dokumentów zawarto schematy budowy uzbrojenia, konspekty ćwiczeń wojskowych, wypełnione testy żołnierzy oraz listę 29 żołnierzy z imionami, nazwiskami i numerami telefonów. W odróżnieniu od wcześniejszej listy 14 żołnierzy, ta nie zawierała stopni wojskowych ani numerów referencyjnych.

Mężczyzna zgłosił sprawę do MON. Żandarmi poinformowali Onet, że na podstawie zebranych materiałów uznano, iż nie doszło do przestępstwa, a sprawa stanowi jedynie przewinienie dyscyplinarne. Następnie, według portalu, za radą jednego z żołnierzy z Węgorzewa, mężczyzna skontaktował się ze Służbą Kontrwywiadu Wojskowego. Funkcjonariusze SKW kontaktowali się z nim kilka razy, lecz od pewnego czasu nie utrzymują dalszej komunikacji ani z właścicielem działki, ani też z mediami.

Firma Arkadiusza K.

Śledczy ustalili, że firma Arkadiusza K. realizowała prace nie tylko w Orzyszu, ale również w 1. Mazurskiej Brygadzie Artylerii w Węgorzewie. Okazało się jednak, że właściciel przedsiębiorstwa od stycznia 2024 roku przebywa w areszcie w Szczecinie, a postępowanie wobec niego prowadzone jest od 2021 roku. Mimo to miał dostęp do strategicznych obiektów wojskowych.

Wojsko nie komentuje sprawy, a Służba Kontrwywiadu Wojskowego ograniczyła się do stwierdzenia, że nie ujawnia informacji o zakresie i sposobie wykonywanych zadań.

Prokuratura Regionalna w Szczecinie potwierdziła, że postępowanie przeciwko Arkadiuszowi K. jest nadal w toku.

2025-10-23

SJS na podst. Salon24, RMF24