R E K L A M A
R E K L A M A

Pizza za miliard dolarów. Rozmowa z RAFAŁEM ZAORSKIM

Rozmowa z RAFAŁEM ZAORSKIM, inwestorem i, jak sam o sobie mówi, największym polskim spekulantem.

Rys. Katarzyna Zalepa

– W ostatnim czasie w polskich i zagranicznych mediach pojawiło się wiele zarówno poważnych, jak i „tabloidowych” materiałów o kryptowalutach. Czy ulokowanie w nich swoich oszczędności to biznes dla każdego?

– Teoretycznie dla każdego. Najprostszym rozwiązaniem jest założenie portfela typu MetaMask, zapisanie seedów (rodzaj hasła umożliwiającego właścicielowi dostanie się do portfela kryptowalut – przyp. autora) i zarządzanie kontem.

– Podobno niewiele ponad połowa Polaków słyszała o kryptowalutach, ale aż 38 proc. zetknęło się z problemem oszustw na kryptowalutach, co wydaje mi się dość dziwne.

– To mnie nie dziwi, gdyż takie inwestowanie niesie za sobą pewne niebezpieczeństwo. Jeżeli ktoś ma niewystarczającą ochronę antywirusową w komputerze, to może być narażony na kradzież środków, zwłaszcza że jest wiele sposobów, żeby to zrobić. Można też korzystać z rozwiązań pośrednich, takich jak aplikacje revolut czy giełdy kryptowalut, jednak istnieje niebezpieczeństwo ich upadku. Na pewno odradzam założenie konta na tym samym komputerze, którego używamy do codziennej pracy: korespondencji, mediów społecznościowych, gier, oglądania filmów czy telewizji. Do inwestowania w kryptowaluty, jak w każdej dziedzinie biznesu, potrzebna jest pewna wiedza. Te aktywa dają wiele możliwości, ale i niosą pewne ryzyko. To nie jest bank, co dla wielu jest podstawową zaletą.

– Ilu Polaków, pana zdaniem, może mieć w swoich aktywach kryptowaluty?

– Nie ma takich danych, ale moim zdaniem maksymalnie to 2 – 3 proc.

 

Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.


Już od
22,00 zł/mies




2025-01-14

Krzysztof Różycki