Paulina Matysiak narzeka na miejsca w PKP. Źle przeczytała regulamin

Posłanka partii Razem Paulina Matysiak spotkała się z krytyką po tym, jak w mediach społecznościowych narzekała na brak bezpłatnej rezerwacji miejsca w pociągu przez PKP. Internauci uważają, że skoro polityczka promuje transport publiczny, powinna korzystać z niego jak przeciętny pasażer.

Fot. YouTube

Co wolno posłowi…

Posłanka Matysiak wyraziła swoje niezadowolenie na platformie X z powodu braku wolnego miejsca na przejazd, mimo że parlamentarzyści mają zapewnione darmowe bilety. Wyjaśniła, że musiała dokonać rezerwacji online, ponieważ była z dala od hotelu poselskiego.

Jak to jest możliwe, że nie ma wolnego miejsca w pociągu na piątek? Czyżby PKP Intercity nie wywiązywało się ze swojej umowy z Kancelarią Sejmu?

Wypowiedź opatrzona została zrzutem ekranu z oficjalnej strony przewoźnika.  Widzimy na nim napis:

Przepraszamy miejsca w wybranej klasie zostały już wyprzedane. Zmień klasę lub pociąg.

Krytyka internautów

Trudno stwierdzić, jaką reakcję w sieci chciała wywołać posłanka, ale pewne jest, że raczej nie spodziewała się ostrej fali krytyki, jaka została skierowana w jej stronę. Jeden z internautów zauważył:

Pani wybaczy ale i zniżka dla posłów i rezerwacja miejsc jest kretyńska. Skoro pani tak promuje transport publiczny to niech pani jeździ na takich samych warunkach jak jeżdżą normalni obywatele. Za darmo i pewnym miejscem to każdy jeden by chciał jeździć.

Matysiak ustosunkowała się do tej wypowiedzi:

Przecież to nie jest pewne miejsce. Wielokrotnie jeździłam bez miejscówki i na korytarzu. Mam wątpliwości co do wywiązywania się przez Intercity z umowy jaką ma podpisaną z Kancelarią Sejmu

Posłanka następnie wytłumaczyła, iż miejsca zajmowane przez parlamentarzystów powinny być rezerwowane kilka godzin przed odjazdem. Dopiero potem trafiają one do ogólnej sprzedaży.

Zwykły bilet nie gryzie

Gdy Matysiak ujawniła więcej szczegółów dotyczących przejazdu, internauci szybko odkryli, że chodzi o trasę Wrocław-Lublin. Przypomnieli posłance, że tzw. bilety poselskie obejmują jedynie pociągi kursujące z oraz do Warszawy. Sugerowali, że mogła po prostu kupić bilet w niższej klasie, jak inni pasażerowie, i krytykowali jej ton wypowiedzi o braku poselskich miejsc.

Marcel Pająk z partii Nowa Nadzieja stwierdził, że Matysiak doświadczyła rzeczywistości zwykłych pasażerów i nie powinna narzekać na brak specjalnego traktowania.

Poproszona o przeprosiny, Marysiak stwierdziła, iż stworzy odcinek podcastu o przejazdach parlamentarzystów.

2024-08-08

Sebastian Jadowski-Szreder na podst. WP, Wprost