R E K L A M A
R E K L A M A

Najświętszy laptop, wymodlona gotówka [FELIETON MARTENKI]

I tak zakończył się sezon pierwszych komunii. Rok temu cytowałem etyka, ks. prof. Andrzeja Kobylińskiego, którego niepokoił komercyjny i konsumpcyjny wymiar tego sakramentu.

Rys. Gemini

– Gdybym został papieżem, to moją pierwszą decyzją byłoby skasowanie pierwszej komunii świętej w Polsce w obecnej wersji – mówił uczony. Tak ważny głos powinien poruszyć hierarchię, a tylko ona jest władna zainicjować niezbędne dla Kościoła zmiany. Ale nie poruszył, mimo że ostrzegał: – Koncentracja na pieniądzach, biżuterii, makijażach, perfumach, markowych ubraniach, restauracjach, gościach i prezentach jest czymś bardzo szkodliwym dla kształtowania sumienia czy wrażliwości religijnej dzieci. To się wymknęło w Polsce spod kontroli…

„Komunia wnuczki”, pisze pewna babcia, „była jak gala Oscarów ze złotym konfetti. Naiwnie wierzyłam, że jeszcze nadal chodzi o Boga (…). Amelka szła przez środek kościoła jak mała księżniczka. Sukienka… Nie, to nie była sukienka, to była suknia – z tiulem, perełkami, kryształkami. Musiała kosztować fortunę. Za nią Dorota, wyprostowana, z dumą w oczach, ubrana w beżową garsonkę od projektanta. Uśmiechała się, ale nie do mnie. Do ludzi, do aparatów. – Amelko, a co czułaś, kiedy przyjęłaś Pana Jezusa? Spojrzała na mnie, przechyliła główkę. – Eee… że wianek mi się przekrzywił. I wtedy wiedziałam, że coś się skończyło. I że nie wiem, czy jeszcze się zacznie”.

 

Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.


Już od
22,00 zł/mies




2025-06-05

Henryk Martenka