Aktualnie osoby zajmujące wysokie stanowiska w państwie ponoszą koszt 50,55 zł za metr kwadratowy wynajmu lokali należących do Kancelarii Premiera. Nowe rozporządzenie miałoby zwolnić ministrów i wicepremierów z tego obowiązku, włączając ich w grono polityków i urzędników, którzy już korzystają z mieszkań opłacanych przez budżet państwa, w tym prezydenta, premiera, posłów i senatorów. Według Kancelarii Prezesa Rady Ministrów rozszerzenie listy osób mogących korzystać z darmowych mieszkań jest uzasadnione, gdy porówna się przywileje innych organów konstytucyjnych. Przewiduje się, że prace nad nowymi przepisami zakończą się w trzecim kwartale bieżącego roku.
Aktualne rozporządzenie z 2002 r. umożliwia wysokim urzędnikom państwowym korzystanie z lokali służbowych, lecz wymaga od nich opłacania czynszu. W przygotowywanym projekcie zaproponowano, aby koszty mieszkań dla ministrów i wicepremierów pokrywały ministerstwa lub Kancelaria Premiera, przy czym politycy wciąż mieliby ponosić wydatki eksploatacyjne. Zgodnie z tym rozporządzeniem w sytuacji niedostępności lokali rządowych, możliwe jest wynajęcie mieszkań na rynku prywatnym. Nie jest jednak jasne, czy rząd planuje skorzystać z tej możliwości i finansować mieszkania dla ministrów spoza własnych zasobów.
Nikt nie chce tam mieszkać
Podobne przywileje przysługują już prezydentowi, premierowi, marszałkom oraz posłom i senatorom, którzy nie posiadają mieszkań w Warszawie. Z danych wynika, że na dzień 30 października 2023 roku przy ul. Grzesiuka dostępnych było aż 30 mieszkań.
W porównaniu z analogicznym okresem zeszłego roku mniej osób korzysta z lokali mieszkaniowych – informował minister Grzegorz Karpiński.
Większość zasobów rządowych znajduje się przy ul. Grzesiuka na warszawskiej Sadybie – trzy bloki z lat 90., gdzie czynsze wynoszą od około 1300 do 3800 zł miesięcznie. Mimo to żaden wicepremier czy minister nie mieszkał tam pod koniec października.
Jak to wygląda zagranicą?
W wielu krajach członkowie rządu mają dostęp do mieszkań służbowych finansowanych z budżetu państwa. W Niemczech kanclerz ma do dyspozycji oficjalną rezydencję w Berlinie, znaną jako Bundeskanzleramt. Obecnie trwa kontrowersyjna rozbudowa tego kompleksu, która ma na celu zwiększenie powierzchni do 50 000 m², co sprawi, że będzie większy niż Biały Dom. Projekt, który miał kosztować 460 milionów euro, przekroczył budżet i osiągnął wartość 800 milionów euro. Rozbudowa obejmuje m.in. budowę nowego skrzydła z ogrodem zimowym, siłownią i lądowiskiem dla helikopterów
Także w Wielkiej Brytanii członkowie rządu mają zapewnione mieszkania służbowe. Na przykład, kanclerz skarbu korzysta z rezydencji Dorneywood w Buckinghamshire jako weekendowego odpoczynku. Ponadto, członkowie parlamentu mogą ubiegać się o dodatki mieszkaniowe na pokrycie kosztów wynajmu nieruchomości w Londynie lub w swoich okręgach wyborczych. Na rok 2022–2023 dodatek na wynajem w Londynie wynosił 25,080 funtów rocznie, podczas gdy poza Londynem 17,840 funtów rocznie.