Jaki kraj, tacy dżentelmeni [FELIETON MARTENKI]

Choć obaj urodzili się w Londynie i uwielbiali wyzwania, to dzieli ich wiele. Fileas Fogg, bohater powieści Jules’a Verne’a, w ramach dżentelmeńskiego zakładu objechał glob w 80 dni, zaś Richard Henry Czarnecki objechał go dookoła pięć i pół razy, choć – przyznajmy – w kilka lat.

Rys. Mirosław Stankiewicz

Pierwszy zrobił to za własne pieniądze, drugi uznał, że pieniądze publiczne są jego własnymi. Fogg zyskał na podróży dobę, Czarnecki może zyskać nawet 15 lat. W celi. Albowiem jaki kraj, tacy dżentelmeni.

Czarneckiego, poza miejscem urodzenia, niewiele łączy ze Zjednoczonym Królestwem, a już etos dżentelmena na pewno nie. Misja europosła stała się dla naszego (tu przepraszam delikatnych) Ryśka przyczynkiem do uciułania paru groszy na zwrotach kosztów za paliwo zużyte na trasie z Polski do Brukseli czy Strasburga. A że cwany Rysio ciułać lubi, udało mu się zebrać ponad 200 tys. euro, co stanowi w polskiej walucie niemal milion złotych. Ot, zaskórniaki…

 

Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.


Już od
22,00 zł/mies




2024-09-20

Henryk Martenka