Komizm tego desperackiego pomysłu tkwi w tym, że menelem można być, nie pijąc, czego podręcznikowym przykładem jest niejaki poseł Matecki. Można też napić się po sejmowej robocie po dziurki w nosie, nie wadząc nikomu, nie wychodząc z poselskiego pokoju i nie drażniąc Opinii24. Ale… można też po prostu nie pić, albo pić tak, że nikt zgorszenia nie poczuje. Dlatego postulat zakazu sprzedaży wódy w Sejmie jest równie mądry i skuteczny, jak zamykanie fabryki aut, bo w wypadkach giną setki ludzi. Aliści łącznej kwestii picia i śmierci nigdy nie wolno bagatelizować. Według Eurostatu to w Polsce z powodu nadużywania alkoholu umiera najwięcej ludzi w Unii Europejskiej! I to mimo faktu, że Polska zajmuje dopiero (?) 6. miejsce w Europie w średnim rocznym spożyciu czystego alkoholu (12 litrów na głowę).
Subskrybuj