Hubert Urbański odchodzi z TVN
Hubert Urbański (59 l.) za pomocą mediów społecznościowych przekazał, że żegna się z telewizją TVN. Prezenter po 26 latach ogłosił zakończenie współpracy. Podziękował widzom za wspólne lata, jednocześnie zapowiadając nowości, które już niebawem ujrzą światło dzienne. – Patrzę z radością i nadzieją na to, co właśnie nadchodzi. Już następnego dnia po wpisie Urbańskiego Polsat potwierdził oficjalnie, że prezenter zasili szeregi stacji. – Ostatecznie i definitywnie potwierdzamy, że Hubert Urbański poprowadzi „Milionerów” w Polsacie! Witaj w rodzinie, Hubert! – skomentowali. Ponoć Urbański nie wahał się, czy przejść do konkurencyjnej stacji. – To była naturalna decyzja. „(…) Więcej na ten temat miał do powiedzenia Edward Miszczak. Dyrektor programowy stacji Polsat nie krył zadowolenia. – Bardzo się cieszę, że Hubert zdecydował się pójść za formatem i przyjął naszą propozycję. Nawet nie chcę wyobrażać sobie innej osoby w roli prowadzącego «Milionerów» i na szczęście nie muszę (…). Jestem bardzo zadowolony, że Polsat będzie mógł pokazać im nowe odcinki ulubionego programu w wersji, którą pokochali. Jestem też przekonany, że nowi widzowie docenią kunszt Huberta w tej roli i rzesza fanów najlepszego teleturnieju na świecie będzie się systematycznie powiększać” – czytamy na portalu Plotek.
Złamała rękę w swoim domu
Jak poinformował Super Express, Elżbieta Starostecka (81 l.) niedawno upadła na śliskiej podłodze w swoim domu, w wyniku czego złamała rękę. „Mimo kontuzji artystka pojawiła się niedawno na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym Tofifest w Toruniu, gdzie została uhonorowana nagrodą za całokształt twórczości. Aktorka, która prywatnie jest żoną znanego kompozytora Włodzimierza Korcza, nie udzielała wywiadów, a zaraz po zakończeniu ceremonii opuściła wydarzenie. Głos w sprawie zabrał teraz jej syn, który potwierdził doniesienia o wypadku. – Mama jest po wypadku. To jest kwestia czasu, trzeba uważać, pilnować, żeby nie było problemów. Takie pęknięcia się zrastają. Starostecka to jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci polskiego kina lat 70. i 80. Sławę przyniosła jej niezapomniana rola w ekranizacji Trędowatej Jerzego Hoffmana z 1976 r. Widzowie pamiętają ją także z popularnych produkcji telewizyjnych, takich jak Czarne chmury, Noce i dnie oraz Jak rozpętałem II wojnę światową (…)”.
Polski astronauta rozmawiał z Tuskiem
Nasz kosmonauta Sławosz Uznański-Wiśniewski (41 l.) połączył się we wtorek 2 lipca z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej z Ziemią i rozmawiał z Donaldem Tuskiem. – Ten dystans, chociaż liczony w tysiącach kilometrów, jest dzisiaj taki nieduży. Nawet nie wiem, czy powiedzieć ci dzień dobry, czy dobry wieczór. Ale chcę, żebyś wiedział, że wszyscy wyczekujemy twojego powrotu do Polski – powiedział premier. – Niektórzy bardzo ci zazdroszczą stanu nieważkości i są bardzo ciekawi, jak to jest. Czy to jest przyjemne? Czy to fajnie móc tak czarować rzeczywistość, bo dla nas to wygląda jak absolutna magia – dodał. – Bardzo się cieszę z zainteresowania polską misją, dziękuję za to spotkanie. Jak się żyje w mikrograwitacji? Jest to niesamowite uczucie, ale najbardziej specjalne uczucie dla mnie to było zobaczyć z powrotem Ziemię z góry. Akurat mieliśmy szczęście, że lecąc Dragonem na stację kosmiczną, przelatywaliśmy nad Europą i mieliśmy okazję po raz pierwszy zobaczyć nasze kraje, UE, Polskę. Widziałem Półwysep Helski z tego małego okna – odpowiedział astronauta. – Możesz mi wierzyć, że wtedy, kiedy patrzyłeś na Półwysep Helski, to widziałeś też Sopot i ja wtedy machałem do ciebie z całą rodziną – odpowiedział Tusk.
Filip Gurłacz o nawróceniu
Viva! zapytała aktora Filipa Gurłacza (35 l.) o to, czy mógłby powiedzieć, że to rodzina jest na szczycie hierarchii jego wartości. „– Tak, chociaż myślę, że jeszcze wyżej bym postawił Boga. Wiara, Bóg, rodzina – to jest faktycznie taki mój top. Ale z Bogiem nie zawsze tak było… Jestem po nawróceniu. Po prostu przeżyłem taki silny upadek moralny. Doszedłem do ściany w mojej głowie i w moim życiu. I wiara pomogła mi zburzyć mur, który mnie blokował w dalszym funkcjonowaniu. Dziś się nie wstydzę swojej wiary. Ja bez niej nie potrafię na chwilę obecną funkcjonować. No i wiele jej zawdzięczam. Wydaje mi się, że bardziej wstyd mi mówić o rzeczach, które sprawiały, że umierałem, niż o rzeczach, które sprawiły, że żyję. Jestem dumny, że się podniosłem (…)”.
Katarzyna Bosacka wyszła za mąż
28 czerwca Katarzyna Bosacka (53 l.) ponownie wyszła za mąż. Na swoim kanale na YouTubie ujawniła, że to nie było tradycyjne wesele. – Pewnie już wszyscy wiedzą, że wyszłam za mąż w sobotę. Bardzo długo z Tomaszem staraliśmy się to utrzymać w tajemnicy, ale niestety wydarzyły się pewne sytuacje, które niezależne były od nas. No, ale najważniejsze jest to, że uroczystość była bardzo fajna. Jesteśmy bardzo zadowoleni. Rodzina i przyjaciele bawili się bardzo fajnie na takim nieformalnym weselu. To była taka bardzo, powiedziałabym, miła impreza. Był obiad dla rodziny. Bardzo kameralny, bardzo miły. To jest bardzo ważne, żeby rodzina się poznała, żeby wszystkie ciotki, żony, brat rodzony wiedział, kto jest kim, żeby ta rodzina pogadała, zintegrowała się. Więc to było bardzo miłe. Wesele odbyło się w dość nietypowym miejscu. To nie było żadne ekskluzywne miejsce. To był klub sportowy. Było po prostu na luzie, właściwie tańce na bosaka. Grał wspaniały zespół Horyzonty z Płońska. Bardzo, bardzo polecam. Chłopaki naprawdę dają radę. Standardy takiej polskiej muzyki rozrywkowej. Krawczyk, Wodecki, także ludzie bawili się świetnie. Nie było żadnego „gorzko, gorzko”. Nie było picia w*dy, nie było mo**obicia i nie było disco polo. Ale za to było na tyle przyjemnie, że impreza skończyła się mniej więcej gdzieś o trzeciej nad ranem. Jesteśmy szczęśliwi, zadowoleni. Rzeczywiście cała impreza była udana.