R E K L A M A
R E K L A M A

Tusk po zerwaniu negocjacji w Stambule: „Czas zwiększyć presję na Rosję”

Premier Donald Tusk w piątek skomentował rozmowy ukraińsko-rosyjskie w Stambule, pisząc w mediach społecznościowych, że Rosjanie w praktyce przerwali negocjacje i nie zgodzili się na zawieszenie broni. Podkreślił, że nadszedł moment, by zwiększyć presję. W rozmowach nie uczestniczyli ani Wołodymyr Zełenski, ani Władimir Putin.

Fot. Flickr

W piątek Donald Tusk uczestniczył w szczycie Europejskiej Wspólnoty Politycznej (EPC) w Tiranie. Pałac Elizejski poinformował, że przy okazji sesji plenarnej, tuż po zakończeniu rozmów rosyjsko-ukraińskich w Stambule, odbyła się rozmowa telefoniczna z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Uczestniczyli w niej premierzy Polski i Wielkiej Brytanii – Donald Tusk i Keir Starmer, prezydenci Francji i Ukrainy – Emmanuel Macron i Wołodymyr Zełenski, a także kanclerz Niemiec Friedrich Merz. Według strony ukraińskiej, rozmowa dotyczyła kwestii negocjacji pokojowych między Rosją a Ukrainą.

Premier Donald Tusk zamieścił na platformie X wpis odnoszący się do rozmowy z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Zaznaczył w nim, że Rosjanie w Stambule de facto zerwali negocjacje i odmówili przerwania ognia, dodając, że nadszedł moment, by zwiększyć presję.

Nierealistyczne żądania

W piątek w Stambule odbyły się pierwsze od trzech lat bezpośrednie rozmowy pomiędzy delegacjami Ukrainy i Rosji. Na czele ukraińskiej delegacji stanął minister obrony Rustem Umierow, natomiast stronę rosyjską reprezentował doradca Władimira Putina, Władimir Miedinski. W rozmowach nie uczestniczyli ani Wołodymyr Zełenski, ani Władimir Putin.

Zabrakło również Donalda Trumpa. W czwartek szef amerykańskiej dyplomacji Marko Rubio stwierdził, że politycy USA nie mają zamiaru ganiać po świecie i brać udziału w spotkaniach, które nie przynoszą efektów. Skrytykował również skład rosyjskiej delegacji uczestniczącej w rozmowach z Ukrainą.

Według doniesień agencji Reutera, powołującej się na źródła dyplomatyczne, piątkowe spotkanie zakończyło się po niespełna dwóch godzinach. Źródło w ukraińskiej dyplomacji przekazało, że postulaty rosyjskiej delegacji przedstawione podczas rozmów w Stambule są nierealistyczne i wykraczają poza dotychczasowe ustalenia. Rosjanie mieli żądać, by Ukraina wycofała swoje siły z części własnego terytorium w zamian za zawieszenie broni.

2025-05-17

Opr. AJS na podst. Reuters, PAP, Business Insider, Interia