Celem systemu jest zapewnienie ciągłości funkcjonowania administracji państwowej oraz ochrony ludności zarówno w czasie pokoju, jak i wojny. Operatorem systemu będzie szef resortu spraw wewnętrznych, który będzie koordynować łączność i komunikację między administracją publiczną, służbami mundurowymi podległymi MSWiA (takimi jak policja, straż pożarna, Straż Graniczna) oraz systemami podległymi Ministerstwu Obrony Narodowej.
System obejmie łączność cyfrową jawną i szyfrowaną, obejmując sieć stacjonarną, radiową, komórkową oraz satelitarną. Jego zasięg obejmie cały kraj, w tym obiekty infrastruktury krytycznej. System ma umożliwić szybką wymianę informacji w czasie rzeczywistym oraz być odpornym na zagrożenia cybernetyczne.
MSWiA jednocześnie zapowiada budowę systemu alarmowania, ostrzegania oraz powiadamiania ludności w przypadku różnych zagrożeń, w tym ataków powietrznych.
Propozycja została zawarta w projekcie ustawy o ochronie ludności opracowanym przez MSWiA, ale jej szczegóły nie są jeszcze do końca znane. System prawdopodobnie zostanie utworzony po wejściu ustawy w życie, planowanym na przyszły rok. Koszt budowy autonomicznego systemu łączności, który może potrwać do 2034 roku, wstępnie oszacowano na 3,7 miliarda złotych.
Wojna hybrydowa już trwa
Inwestycja wydaje się być niezwykle potrzebną, by wzmocnić obronność Polski. W chwili obecnej na wschodniej granicy można już mówić o rozgrywającej się wojnie hybrydowej, której rozprzestrzenianie się należy za wszelką cenę powstrzymać. Wdrażanie wszelkich dodatkowych zabezpieczeń powinno przyczynić się do zniechęcenia Rosji i Białorusi przed kolejnymi wrogimi zachowaniami.
Dostaliśmy potwierdzenie – i to jest niepokojący scenariusz – że presja na wschodnią granicę Polski to nie spontaniczna migracja ludzi, którzy uciekają z różnych krajów. Ponad 90% tych, którzy przekraczają polską granicę nielegalnie, to ludzie dysponujący rosyjskimi wizami – mówił premier Donald Tusk jeszcze w zeszłym miesiącu. – Nie mamy żadnych wątpliwości, to fakty zgromadzone także przez nasze służby: to państwo rosyjskie stoi za organizacją rekrutacji, transportu, a później prób przemytu tysięcy ludzi.
Polacy się boją
Dodatkowy system zabezpieczeń powinien także poprawić nastroje w kraju. CBOS zauważa, że w ciągu ostatnich dwóch lat odsetek badanych Polaków obawiających się zagrożenia ze strony Rosji utrzymywał się zwykle na poziomie około 75%. Od poprzedniego pomiaru wzrósł jednak aż o 9 pkt. proc., osiągając poziom bardzo zbliżony do tego z początku rosyjskiej inwazji – wynika z marcowego sondażu CBOS.
Na pytanie CBOS, czy ich zdaniem wojna na Ukrainie zagraża bezpieczeństwu Polski, 83% badanych odpowiedziało twierdząco. Spośród nich 40% stwierdziło „zdecydowanie tak”, a 43% wybrało odpowiedź „raczej tak”. Z kolei 13% respondentów odpowiedziało negatywnie, z czego 11% odpowiedziało „raczej nie”, a 2% „zdecydowanie nie”. 4% badanych uznało, że trudno jest określić odpowiedź na to pytanie.